Papież Franciszek w piątek rozpoczął czterodniową wizytę w Iraku. To pierwsza wizyta głowy Kościoła w tym kraju i najbardziej niebezpieczna w czasie jego pontyfikatu. Papież w sobotę spotkał się z nieformalnym przywódcą szyickiego islamu, Alim al-Sistanim, a w niedzielę odwiedza zniszczone przez ISISMosul i Karakosz.
Jak okrutne jest to, że ten kraj, kolebka cywilizacji, został dotknięty tak barbarzyńskim ciosem, zniszczono starożytne miejsca kultu, a wiele tysięcy ludzi - muzułmanów, chrześcijan, Jazydów i innych - zmuszono do wysiedlenia lub zabito. Dziś jednak potwierdzamy nasze przekonanie, że braterstwo jest trwalsze niż bratobójstwo, że nadzieja jest potężniejsza niż nienawiść, że pokój potężniejszy niż wojna
- mówił Franciszek, który modlił się za wszystkich zmarłych mieszkańców Mosulu.
Papież powiedział również, że w mieście zniszczonym przez nienawiść i wojny nadszedł czas, aby odbudować nie tylko budynki, ale przede wszystkim więzi społeczne. Zapewnił chrześcijan, że solidaryzuje się z nimi cały Kościół powszechny. Zaapelował, aby nie tracili nadziei, nie poddawali się i przebaczyli swoim prześladowcom. - Przebaczenie jest konieczne, aby trwać w miłości, aby pozostać chrześcijaninem. Konieczna jest umiejętność przebaczania, a jednocześnie odwaga do walki. Wiem, że to trudne - dodał.
Papież wezwał do modlitw o pojednanie, braterstwo i poszanowanie dla wszystkich tradycji religijnych. Zaapelował również o ochronę i szacunek dla kobiet.
Przywódca Kościoła katolickiego przyleciał do miasta helikopterem, a następnie przeszedł obok ruin na Hosh al-Bieaa, niegdyś plac czterech kościołów, syrokatolickiego, ormiańskiego, syroprawosławnego i chaldejskiego. Wszystkie zniszczono, przypomina vaticannews.va. Z Mosulu, okupowanego przez Państwo Islamskie od 2014 do 2017 roku, uciekło pół miliona osób, wśród nich ponad 120 tysięcy chrześcijan - pisze Reuters. W 2017 roku, po dziewięciu miesiącach walk, Mosul został wyzwolony przez iracką armię. Trwa powolna odbudowa miasta.
Ojciec Raid Adel Kallo, pastor zniszczonego Kościoła Zwiastowania, opowiedział, jak w 2014 roku wyjechał z 500 chrześcijańskimi rodzinami z oblężonego Mosulu.
Większość wyemigrowała i boi się powrotu
- powiedział pastor.
Franciszek uda się również do Karakosz, drugiego miasta, które było ośrodkiem chrześcijan w Iraku. Chrześcijanie stanowili tam 90 proc. ludności. W 2014 roku miasto zostało podbite przez ISIS, dokonano zniszczeń, zrujnowano domy, kościoły i zabytki, a ludność uciekła. Karakosz zostało wyzwolone w 2016 roku, jednak dotychczas wróciło jedynie ok. 45 proc. mieszkańców.
Papież odwiedzi też katedrę, która została podpalona przez dżihadystów. Tam odmówi modlitwę Anioł Pański, a następnie, po południu odprawi mszę na stadionie w Irbilu. Msza odbędzie się z zachowaniem zasad bezpieczeństwa i reżimu sanitarnego. Będzie to zakończenie najbardziej niebezpiecznej podróży Franciszka. Papież w poniedziałek pożegna Irak i odleci do Rzymu.
Jedna z najstarszych wspólnot chrześcijańskich na świecie odnotowała gwałtowny spadek liczby wiernych w ciągu ostatnich dwóch dekad - z 1,4 mln do około 250 tys. osób. Wielu uciekło za granicę, aby uchronić się przed przemocą, a dziesiątki tysięcy zostało przesiedlonych, kiedy bojownicy ISIS w 2014 r. najechali północny Irak, niszcząc zabytkowe kościoły, przejmując ich własność i dając członkom wspólnot możliwość zapłacenia podatku, nawrócenia, opuszczenia kraju lub śmierci.