Inowrocław. Policja wydała oświadczenie. Tłumaczy się z użycia gazu wobec przeciwników Kaczyńskiego

Podczas wizyty Jarosława Kaczyńskiego w Inowrocławiu policja użyła gazu wobec przeciwników PiS w tym mieście. Teraz wydała oświadczenie, w którym zapewnia, że działanie to było uzasadnione, na dowód pokazując cztery sekundy nagrania z kamery policjanta.

Policja wydała oficjalne oświadczenie w związku z użyciem gazu łzawiącego podczas wizyty Jarosława Kaczyńskiego w Inowrocławiu. "Materiał ten nie pozostawia wątpliwości co do działań policjantów. Osoby, wobec których podejmowano interwencje, używały w stosunku do policjantów słów wulgarnych, nie stosowały się do wydawanych poleceń i pomimo kilkukrotnego ostrzeżenia o użyciu gazu, nadal nie odsunęły się od funkcjonariuszy" - czytamy na stronie kujawsko-pomorskiej policji.

Zobacz wideo Nastolatkowi nie chciało się podejść do śmietnika. Straż miejska ukarała go mandatem

Policja tłumaczy się z użycia gazu łzawiącego w Inowrocławiu

Po tym, jak policja użyła gazu łzawiącego wobec protestujących w związku z wizytą Jarosława Kaczyńskiego w Inowrocławiu, pilnej kontroli zasadności użycia środków przymusu bezpośredniego domagał się m.in. senator Krzysztof Brejza.

Wcześniej pojawiła się informacja, że policjanci użyli gazu bez ostrzeżenia. O użyciu środków przymusu bezpośredniego funkcjonariusze mieli poinformować dopiero po fakcie.

"Podczas zabezpieczenia w Inowrocławiu policjanci wydawali polecenia i ostrzeżenia o użyciu siły fizycznej oraz miotacza gazu. Użycie tych środków umożliwia Ustawa z dnia 24 maja 2013 roku o środkach przymusu bezpośredniego" - pisze Monika Chlebicz, rzeczniczka kujawsko-pomorskiej komendy w oświadczeniu.

Premier Morawiecki i politycy PiSByły skarbnik PiS wyjaśnia, dlaczego Morawiecki "wdarł się" w łaski Kaczyńskiego

"Pomimo wielokrotnie powtarzanych, jasnych i zrozumiałych poleceń wydawanych wobec osób, które podchodziły do kordonu funkcjonariuszy, aby te odsunęły się na bezpieczną odległość, osoby te nie reagowały, stawiając bierny opór, podchodząc coraz bliżej. Policjant, oceniając na miejscu sytuację, zastosował gradację używanych środków przymusu od siły fizycznej, która nie przyniosła oczekiwanego rezultatu, do użycia ręcznego miotacza gazu" - tłumaczy.

Przeczytaj więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Na polecenie Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy przeprowadzono kontrolę, której celem  było wyjaśnienie, czy funkcjonariusze zachowali się zgodnie z przepisami.

Moment użycia gazu przez policjęGaz łzawiący w czasie wiecu Kaczyńskiego. Postępowanie wyjaśniające policji

"Osoby, wobec których podejmowano interwencje, używały w stosunku do policjantów słów wulgarnych, nie stosowały się do wydawanych poleceń i pomimo kilkukrotnego ostrzeżenia o użyciu gazu, nadal nie odsunęły się od funkcjonariuszy" - twierdzi policja. Dowodem na to ma być film, którego czterosekundowy fragment opublikowali policjanci. Słychać na nim głos mężczyzny, ostrzegającego przed użyciem gazu.

 



Inworocław. Policja użyła gazu łzawiącego podczas wizyty Jarosława Kaczyńskiego

W niedzielę prezes PiS Jarosław Kaczyński odwiedził Inowrocław. Na salę nie zostali wpuszczeni przeciwnicy partii, których przed budynkiem otoczyła policja. Protestujący przeciwko rządom PiS zgromadzili się na poboczu, przy Państwowej Szkole Muzycznej.

Po zakończonym spotkaniu grupa kilkudziesięciu osób zaczęła wykrzykiwać w kierunku służb wulgarne hasła, jednak poza tym przeciwnicy PiS zachowywali się pokojowo. Mimo to policja zdecydowała się użyć wobec nich gazu łzawiącego, lecz o użyciu środków przymusu bezpośredniego poinformowano dopiero po fakcie.

***

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.

Więcej o: