Włodzimierz Czarzasty o sytuacji w Nowej Lewicy: Grupa kilku osób postanowiła zmienić zasady gry

"Grupa kilku osób postanowiła zmienić zasady gry. Nie ma takiej możliwości" - powiedział lider Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty o sytuacji w swojej partii. Zaznaczył, że najważniejszym celem jest konsolidacja. W rozmowie z WP skomentował również sprawę tzw. "lex TVN", czyli nowelizacji ustawy medialnej.

Włodzimierz Czarzasty był gościem programu "Tłit" w WP. Prowadzący program Michał Wróblewski zapytał polityka o obecną sytuację w Nowej Lewicy.

Włodzimierz Czarzasty: Jeżeli jest słowo dane, to trzeba cały proces doprowadzić do końca

- Wszystkie decyzje, które zostały podjęte, zostały podjęte zgodnie z procedurami - zapewnił Włodzimierz Czarzasty. - Są cele długofalowe, które są najważniejsze. Najważniejszym celem, który był i jest do osiągnięcia w sprawach wewnętrznych, jest konsolidacja - dodał. Przypomniał, że dwa lata temu uzgodnił z liderem Wiosny Robertem Biedroniem, że jego partia zostanie połączona z Sojuszem Lewicy Demokratycznej.

Zobacz wideo Konfrontacja Brauna i Witek rozbawiła Sejm, Znów poszło o maseczki i "Fałszywą pandemię"

- Umowa była tak precyzyjna, że pan Robert Biedroń półtora miesiąca temu rozwiązał swoją partię. W momencie, kiedy rozwiązał swoją partię, grupa kilku osób postanowiła zmienić warunki gry i zasady tej gry, to znaczy powiedzieć panu Robertowi: "jeżeli rozwiązałeś swoją partię, to jesteś głupi, w związku z tym nie będziemy z tobą rozmawiali dalej". Nie ma takiej możliwości. Jeżeli jest słowo dane, to trzeba cały proces doprowadzić do końca - zaznaczył lider Nowej Lewicy.

Włodzimierz Czarzasty o "lex TVN": Żyjemy w bańce

W programie został podjęty również temat tzw. "lex TVN", czyli nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, przygotowanej przez polityków PiS. Zgodnie z nią, kończąca się we wrześniu koncesja na nadawanie TVN24 mogłaby nie zostać przedłużona. Dziennikarz WP przyrównał ewentualne zniknięcie tej stacji do "wybuchu wulkanu, który zalałby niezależność mediów w Polsce". - Żyjemy w bańce - odpowiedział mu Czarzasty. - Czy to zaboli ludzi, którzy czytają "Newsweek", słuchają TOK FM? (...) Naprawdę nie wszystkich to interesuje. PiS ma taki elektorat, który przyjmie to z ulgą. Jeżeli Kaczyński znajdzie jeden głos więcej za tym, żeby to wprowadzić - wprowadzi to. TVN będzie pewnie w związku z tym nadal - znajdzie się jakaś firma, która kupi te 40 czy 51 proc. - i tak to będzie - stwierdził.

- Ja tylko chcę przestrzec. Uważam, że robienie czegokolwiek złego TVN-owi jest świństwem. Jestem pryncypialnie przeciwko temu - ocenił Czarzasty. Zaznaczył, że jego partia zawsze będzie popierała istnienie TVN i niezależność mediów. 

Więcej o: