- Jako postulator wiem, że proces został przeprowadzony w sposób bardzo skrupulatny, wiem, że badania zostały przeprowadzone zgodnie z kryteriami wyznaczanymi przez kryteria prawa kanonicznego i tradycji Kościoła - powiedział w rozmowie z Danutą Holecką z TVP Info biskup gliwicki Sławomir Oder, który był postulatorem procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II. Biskup powiedział, że "proces beatyfikacyjny nie zależy od 'widzimisię' ludzi, którzy są nieprzychylni, bo kryterium świętości wyznacza Kościół przez swoje doświadczenie i swój dialog z Bogiem, a nie pomysły różnych ludzi".
- Nie pytam, dlaczego tak się dzieje. W tych dniach, gdy rozważaliśmy mękę Chrystusa, nietrudno było dostrzec pewną analogię, chociażby poprzez analogię w Niedzielę Palmową, gdy Chrystus wjeżdżał do Jerozolimy, przyjmowany z "Hosanną" i z radością, i z uwielbieniem, a po paru dniach ten sam Chrystus przez ten sam tłum został odrzucony i skazany na śmierć. Chrystus wtedy nie pyta, dlaczego. Dzieje się tak, bo jest to element Bożego planu, tak musiało się stać, to zostało napisane, tak Bóg w swojej mądrości ustalił, że zbawienie dokonało się przez krzyż. Ten sam Chrystus nie pyta "dlaczego?". Pyta: "za co?" - mówił bp Oder.
- Ja w tej rzeczywistości pytam: za co niektóre środowiska chcą ukamienować pamięć o Janie Pawle II, sponiewierać tę pamięć? Czy za to, że przyniósł nam przesłanie wolności? Czy za to, że mówił o godności człowieka? Czy za to, że mówił o godności rodziny, że był obrońcą życia ludzkiego? Czy za to, że przyniósł powiew wolności, który zaowocował ruchem "Solidarności" i wyzwolenia? - mówił duchowny.
Mówiąc o "poniewieraniu pamięci" Jana Pawła II biskup miał zapewne ostatnie publikacje dotyczące okresu krakowskiego w życiorysie Karola Wojtyły. Chodzi przede wszystkim o reportaż "Franciszkańska 3", który został wyemitowany na antenie TVN24 6 marca, a także książkę "Maxima culpa. Jan Paweł II wiedział" autorstwa Ekke Overbeeka. Dziennikarze rozmawiali z ofiarami księży-pedofilów, a także przedstawili dokumenty z archiwów IPN. Dowody mają wskazywać, że w latach 1964-78 metropolita krakowski kardynał Karol Wojtyła nie reagował na pedofilię wśród podległych mu księży.