Giorgia Meloni, liderka prawicowej partii Bracia Włosi, która wygrała wybory parlamentarne, została oficjalnie mianowana premierką Włoch. Misję utworzenia rządu powierzył jej prezydent Włoch Sergio Mattarella podczas uroczystości w pałacu prezydenckim na Kwirynale w Rzymie. Meloni to pierwsza w historii Włoch kobieta na czele rządu. Jej gabinet będzie najbardziej prawicowym od czasów II wojny światowej.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
W piątek Giorgia Meloni przybyła do pałacu prezydenckiego na Kwirynale. Po trwającej niemal półtorej godziny rozmowie z prezydentem przedstawiła swój rząd. Następnie do dziennikarzy zwrócił się Sergio Mattarella.
Tym razem wszystko przebiegło szybko. Nie minął miesiąc od wyborów, które dały jednoznaczny rezultat. Pośpiech był konieczny w obliczu trudnej sytuacji wewnętrznej i międzynarodowej
- powiedział prezydent Włoch.
Ministrem spraw zagranicznych i wicepremierem został Antonio Tajani, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego z partii Silvio Berlusconiego Forza Italia. Drugim wicepremierem i ministrem infrastruktury został szef Ligi Matteo Salvini. Szwagier Giorgii Meloni Francesco Lollobrigida otrzymał tekę ministra rolnictwa.
Centroprawicową koalicję tworzy partia Bracia Włosi z Giorgią Meloni na czele, Liga Matteo Salviniego i Forza Italia Silvio Berlusconiego. Dziewięć ministerstw objęli politycy partii Meloni, po pięć przedstawiciele Ligi i Forza Italia. Kolejnych pięć resortów obejmą technokraci.
Zaprzysiężenie nowego włoskiego rządu zaplanowano na sobotę, na godz. 10:00. Później w ciągu tygodnia gabinet Giorgii Meloni musi uzyskać wotum zaufania w parlamencie.
Przedterminowe wybory parlamentarne we Włoszech przeprowadzono 25 września. Były konieczne po rozpadzie koalicji rządzącej i upadku rządu Maria Draghiego. W czerwcu rozpadał się Ruch Pięciu Gwiazd, który wchodził w skład koalicji. W partii toczył się wewnętrzny spór w sprawie dostarczania Ukrainie broni.
Szef ugrupowania Giuseppe Conte sprzeciwiał się wysyłaniu sprzętu wojskowego. On i jego frakcja twierdzą, że niesie to ryzyko przedłużenia wojny oraz cierpień ludności. Szef MSZ Włoch Luigi Di Maio i także członek tej partii nie zgadzał się z takim stawianiem sprawy. Ocenił, że taka postawa osłabia pozycję Włoch w Unii Europejskiej i NATO, bo prezentowane przez Contego poglądy są sprzeczne z linią obu sojuszy. Szef dyplomacji odszedł z rządu w czerwcu.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>