We wtorek na wybrzeżu Morza Północnego w holenderskim mieście Zandvoort zauważono trzy dziobowale dwuzębne (gatunki walenia, zw. czasem delfinami Sowerby’ego). Jedno ze zwierząt podpłynęło bardzo blisko brzegu i utknęło przy samej plaży. Pomogli plażowicze, którzy wspólnymi siłami wypchnęli dziobowala głębiej w morze.
Chwilę później do zwierzęcia podbiegła kobieta i zaczęła wspinać się na jego grzbiet. Ludzie próbowali ją odciągnąć, ale ta uparcie symulowała jazdę na walu. Nagrania incydentu trafiły do sieci, a na kobietę spadła fala krytyki. Dziennik "De Telegraaf" poinformował, że na jej facebookowym profilu pojawiły się nawet groźby.
Więcej wiadomości ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Incydent skomentowała Annemarie van den Berg, dyrektorka zajmującej się morskimi ssakami organizacji SOS Dolfijn. - Wiem, że ludzie potrafią szczególnie reagować na wieloryby czy delfiny, ale czegoś takiego wcześniej nie doświadczyłam, a pracuję w tym zawodzie już szesnaście lat - powiedziała portalowi NH Nieuws.
- To jest jak z psem potrąconym przez samochód. Czy widząc go, pomyślisz: "a może się na niego wdrapię?". Być może ta kobieta nie zdawała sobie sprawy, że waleń został właśnie uratowany, ale to i tak nic innego jak okrucieństwo wobec zwierząt - podkreśliła.
Zwróciła uwagę, że dziobowale mogą umrzeć pod wpływem silnego stresu. - A ten wal był otoczony i dotykany przez około dziesięcioro ludzi. I w tym stresującym dla niego momencie jeszcze ktoś zaczął się na niego wspinać - powiedziała van den Berg. - Jednym uderzeniem ogona mógłby złamać jej żebra lub ramię - dodała.
Zwierzę, o którym mowa to nie - jak podają niepoprawnie polskie media - "wieloryb dziobaty", ale dziobowal dwuzębny. Należy do rodziny zyfiowatych, nazywanych także walami dziobogłowymi. Jak wyjaśniła szefowa SOS Dolfijn, ssaki te nie występują naturalnie w Morzu Północnym. - Żyją tylko w bardzo głębokich morzach. Pożywienie znajdują na głębokości 2-3 km, więc w Morzu Północnym nie byłyby w stanie w ogóle przeżyć. Dobrze, że udało się uratować tego osobnika, ale najlepiej by było, gdyby się tu więcej nie pokazywał - podkreśliła.
Jeszcze we wtorek policja w Zandvoort ogłosiła, że kobieta, która dosiadła dziobowala, jest poszukiwana. W czwartek sama zgłosiła się na posterunek. Została aresztowana i wciąż przebywa w policyjnym areszcie. Funkcjonariusze ustalają, czy jej zachowanie było karalne.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>