Poranek bohatera, przebudzenie - poczucie beznadziejności i osamotnienia w zniewolonym kraju.
Odwiedziny opozycjonistów Huberta i Rysia - propozycja dokonania samospalenia w imię protestu przeciw przyłączeniu Polski do Związku Radzieckiego. Informacja o spotkaniu z Nadieżdą i Haliną na ulicy Wiślanej o godzinie 11.
Bohater zabiera dowód osobisty i wychodzi na ulicę.
W mieście panuje nastrój święta - bohater dowiaduje się od policjantów, że jest 22 lipca.
Bohater spotyka cenzora Edka (brat Rysia). Rozmawiają o cenzurze, Rysiu, opozycji, panujących w kraju Rosjanach.
Bohater zostaje zatrzymany i wylegitymowany przez typa w okularach.
Wędruje dalej Nowym Światem i zastanawia się nad swoim życiem, samospaleniem i nad aktualną datą.
Literat dostrzega absurdy codzienności, kolejki, zamknięte sklepy, przerwy w dostawach gazu i prądu, propagandę w gazetach i telewizji.
Znajduje przeznaczony do rozbiórki dom na Wiślanej, na półpiętrze mija Sachera - byłego członka Biura Politycznego.
Spotyka się z Nadieżdą i Haliną na ulicy Wiślanej 63.
Bohater dowiaduje się o zmianie miejsca samospalenia: nie będzie to w Biurze Politycznym, lecz przed Salą Kongresową Pałacu Kultury.
W telewizorze pokazywana jest wizyta przywódcy ze Związku Radzieckiego.
Halina przynosi niebieski kanister z benzyną.
Do literata przyłącza się Tadzio, pomaga nieść kanister.
Opozycjonista Hubert słabnie w kinie Wołga, gdzie wyświetlany jest film Stanisława Bułata Transfuzja .
Pogotowie zabiera Huberta do szpitala, przypominającego literatowi o szansie na "małą nieśmiertelność".
Bohater zastanawia się, jaki może po sobie zostawić testament.
Rozmawia z reżyserem Bułatem.
Po wyjściu z kina Halina kupuje za dolary szwedzkie zapałki - lepsze od polskich.
Bohater wchodzi do restauracji Paradyż, gdzie zostaje poddany brutalnemu przesłuchaniu przez funkcjonariusza Żorża.
Po przesłuchaniu zamiast do restauracji trafia do gabinetu, w którym oczekuje na przewiezienie do domu wariatów Kobiałka. Z gabinetu wypuszcza literata funkcjonariusz Zenek.
Literat trafia do restauracji, przysiada się do Kolki Nachałowa. Ma wrażenie, że słyszy głos gniewu Bożego w dzień Sądu Ostatecznego.
Rysio przysiada się do stolika, informuje bohatera o śmierci Huberta.
Halina prowadzi literata do stolika, przy którym siedzi Caban - ważna postać w opozycji. Zwalnia on bohatera z powierzonego mu zadania. Ten jest oburzony: sam zdecyduje, co ma zrobić.
Pułkownik-kuchmistrz zaprasza na bankiet w przepięknie udekorowanej sali. Goście rzucają się na wykwintne jedzenie.
Literat opuszcza pijane towarzystwo - wraca do restauracji, ale tutaj też trwa dewastacja i panuje zamieszanie. Pijany Kolka zamierza podpalić restaurację, wdaje się w bójkę z Rysiem.
Bohater odbiera od szatniarza kanister i psa Pikusia.
Spotyka Nadieżdę. Siadają na schodach budynku redakcji "Szpilek", następnie wchodzą do środka. Opanowuje ich namiętność.
Nadieżda pragnie umrzeć razem z literatem. On nie przyjmuje tej ofiary. Żegnają się.
Literat trafia do szpitala. Leży tam zmarły Hubert, lekarze są pijani. Bohater znów zastanawia się nad swoim testamentem. Spotyka Sachera, który wyjawia mu tajemnice swej teczki. Znajduje się w niej rękopis o prawdzie państwa totalitarnego.
Idąc dalej, literat spotyka uzbrojoną grupę. Proponuje im wspólną śmierć przez spalenie - uciekają.
W końcu bohater dociera do Pałacu Kultury, gdzie zgromadzeni ludzie śpiewają pieśni religijne.
Jest zimno, literat idzie do swego przyjaciela Jana, rozmawiają. Mówi: "Ktoś musi przerwać letarg, Janie. Dzikim krzykiem obudzić drzemiących".
Bohater opuszcza mieszkanie Jana. Kieruje się w stronę Pałacu Kultury, myśli o ucieczce. Żegna się ze wszystkimi.
Literat zbliża się do platformy w celu dokonania samospalenia. Woła do bliźnich: "Ludzie, dodajcie mi sił. Ludzie, dodajcie sił każdemu na świecie, kto o tej porze idzie ze mną na całopalenie. (.) Ludzie."