Warunki atmosferyczne w wielu regionach Polski nie należą do najlepszych. Zalegający na dachach budynków śnieg i lód stanowią zagrożenie zarówno dla pieszych, jak i przejeżdżających samochodów. Są już poszkodowani.
W czwartek rano, około godziny 9 przy ulicy Wyspiańskiego w Bielsku-Białej, gdzie znajduje się Zespół Szkół Gastronomicznych i Handlowych, doszło do niebezpiecznego zdarzenia z udziałem dwóch nastolatek. Jak informuje Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej, "z dachu budynku oderwał się lód i ranił dwie dziewczyny".
14-latka z rozciętą głową została zabrana przez Bielskie Pogotowie Ratunkowe do szpitala pediatrycznego w Bielsku-Białej, druga z dziewczyn w wieku 18-lat bez zewnętrznych obrażeń została zabrana do szpitala wojewódzkiego na obserwację
- czytamy w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych przez KM PSP w Bielsku-Białej.
Po zdarzeniu przybyli na miejsce strażacy przy pomocy drabiny mechanicznej usunęli pozostałą część lodu z dachu.
Dziennikarzom TVN24, udało się porozmawiać z Jolantą Wikło - dyrektorką Zespołu Szkół Gastronomicznych i Handlowych w Bielsku-Białej, która tłumaczyła, że "miejsce, na które spadł śnieg, było zabezpieczone". Jednak mimo zakazu przejścia uczniowie samowolnie ten zakaz łamali.
Po wykonanych na miejscu czynnościach mogę powiedzieć, że dwie dziewczyny wchodziły do szkoły drzwiami, które zostały wyłączone z użytkowania. Wyłączenie to polegało na ogrodzeniu taśmą tych drzwi właśnie z obawy na to, że ten śnieg zalegający na dachu może spaść. Z tego, co wiem, to młodzież to lekceważyła i podniosła tę taśmę i wchodziła tymi drzwiami do placówki
- mówi w rozmowie z TVN24 Katarzyna Chrobak z policji w Bielsku-Białej.
Policja przeprowadziła już oględziny miejsca zdarzenia i zapowiada, że będzie prowadzone postępowanie w tej sprawie.
Tymczasem portal BielskoInfo, który także przygotował materiał o zdarzeniu przy szkole, podaje, że skontaktował się z nimi "członek rodziny jednej z poszkodowanych nastolatek, który stwierdził, że "według uczestniczek zdarzenia i kilku innych uczniów teren nie był odgrodzony taśmami i uczniowie wchodzili na zajęcia do budynku głównym wejściem".
Serwis informuje, że osoba ta kieruje prośbę do osób, które posiadają nagrania z kamer samochodowych z ulicy Wyspiańskiego, z godzin porannych, o udostępnienie tych nagrań. Jak czytamy, nagrania te "będą potrzebne do udowodnienia, czy w czasie wypadku teren faktycznie był odgrodzony taśmą".
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.