W skład nowej kolacji rządzącej w Izraelu wchodzą partie: Likud, Szas, Noam, Żydowskiej Siły, Partia Religijnego Syjonizmu i Partia Tory. W sumie ugrupowania te zdobyły 64 miejsca w liczącym 120 miejsc parlamencie, dzięki czemu Netanjahu uzyskał mandat do utworzenia rządu.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Wśród tych, którzy zasiadają w Knesecie, są m.in. przywódca skrajnie prawicowej Partii Religijnego Syjonizmu Bezalel Smotrich, który przeforsował uchwalenie swojej ustawy faktycznie przekazującej mu kontrolę nad administracją cywilną, nadzorującą zatwierdzanie planów budowy i wyburzeń domów na większości Zachodniego Brzegu, zarówno dla izraelskich osadników, jak i Palestyńczyków. Z kolei ministrem obrony ma zostać Yoav Galant, członek nacjonalistyczno-konserwatywnej partii Likud, zwolennik rozwoju żydowskiego osadnictwa na Zachodnim Brzegu Jordanu. Ministrem bezpieczeństwa narodowego ma zostać Itamar Ben-Gwir, skazany w 2007 roku za podżeganie przeciwko Arabom i wspieranie zdelegalizowanej żydowskiej grupy bojowników.
Nowy rząd z Netanjahu na czele wywołuje obawy przed eskalacją konfliktu na Zachodnim Brzegu w obliczu najgorszych stosunków pomiędzy Izraelem a Palestyną od prawie 20 lat. "Benjamin Netanjahu będzie prowadził politykę zwiększonej ekspansji osadniczej na Zachodnim Brzegu" - czytamy w oświadczeniu jego partii Likud. Szacuje się, że obecnie na tym terytorium mieszka około 475 tysięcy żydowskich osadników i prawie 3 miliony Palestyńczyków.
Czwartkowemu zaprzysiężeniu nowego rządu towarzyszyły protesty. Zebrani przed siedzibą Knesetu w Jerozolimie ludzie mieli maski premiera Izraela Benjamin Netanjahu i przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una. Obawiają się rządów najbardziej religijnego i ultranacjonalistycznego rządu w historii Izraela i polityki, która może wywołać wewnętrzne i regionalne zamieszanie oraz zrazić do siebie najbliższych sojuszników kraju.
Nowy premier wygrał wybory 1 listopada. Były to piąte wybory parlamentarne w ciągu ostatnich czterech lat. 13 listopada prezydent Izraela udzielił Benjaminowi Netanjahu oficjalnego mandatu do rozpoczęcia rozmów w sprawie utworzenia rządu koalicyjnego. Będzie to szósta kadencja Benjamina Netanjahu na stanowisku premiera Izraela.
Poprzedni rząd, którym kierował Naftali Bennett, stracił jednomandatową większość w parlamencie w maju. Wówczas koalicję opuścił jeden z posłów. Na czele gabinetu mniejszościowego stanął Jair Lapid, dotychczasowy minister spraw zagranicznych.
Obiecali zmianę, mówili o uzdrowieniu, przeprowadzili eksperyment. I eksperyment się nie powiódł
- stwierdził wtedy Benjamin Netanjahu, który przegrał przyspieszone wybory parlamentarne w 2021 roku. Jednak sondaże z połowy tego roku wskazywały, że najsilniejszą partią jest Likud.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>