Wolne tempo rosyjskiej inwazji w Ukrainie niepokoi wysokich urzędników na Kremlu. Szukają oni usprawiedliwień dla takiego obrotu sprawy - podkreśla Instytut Badań nad Wojną. Nawet minister obrony Siergiej Szojgu twierdził, że działania postępują powoli, choć przy okazji sieje propagandę, mówiąc, że siły rosyjskie chcą zapewnić ludności cywilnej możliwość ewakuacji.
To oczywiste kłamstwo. Trzy miesiące temu Rosja napadła na suwerenną i niepodległą Ukrainę. Rosyjscy żołnierze dokonują tam strasznych zbrodni: ostrzeliwują i bombardują obiekty cywilne i schrony z napisem "dzieci", gwałcą dzieci, w tym noworodki, a także kobiety i mężczyzn, torturują bezbronnych cywilów i mordują ich. Obiecują również utworzenie korytarzy humanitarnych, aby ludność cywilna mogła wydostać z oblężenia, a później zaczynają strzelać.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
ISW zaznacza, że takie słowa ze strony Siergieja Szojgu są pierwszym oficjalnym stanowiskiem na temat tempa wojny ze strony rosyjskich urzędników. Wcześniej do tego tematu nawiązywał przywódca Białorusi, Alaksandr Łukaszenka, który stwierdził, ze "operacja przeciąga się".
Rosyjscy blogerzy, którzy zajmują się tematyką militarną, krytykują rzekome zainteresowanie ministra obrony cywilami i podkreślają, że przecież "radzieckie wojska" nie przejmowałyby się ewakuacją "nazistowskich" cywilów.
Siergiej Naryszkin, dyrektor Służby Wywiadu Zagranicznego Federacji Rosyjskiej, stwierdził bowiem, że ostatecznym celem rosyjskiej inwazji jest "wykorzenienie nazizmu w stu procentach", bo w przeciwnym razie za kilka lat "urośnie w siłę i to w jeszcze brzydszej formie". Zdaniem Instytutu Badań nad Wojną słowa Szojgu i Naryszkina wskazują na to, że rosyjscy urzędnicy szukają argumentów, aby usprawiedliwić przedłużającą się wojnę i wolniejsze postępy niż zakładano.
ISW informuje też, że siły rosyjskie prawdopodobnie zrezygnowały z prób okrążenia dużych ukraińskich formacji we wschodniej Ukrainie i zamiast tego próbują okrążyć mniejsze grupy. Rosjanie chcą także skoncentrować się na Siewierodoniecku, miastu w obwodzie ługańskim, w którym trwają ciężkie walki. "Ta zmiana w rosyjskim podejściu umożliwia stopniowe postępy, ale kosztem rezygnacji z kilku linii ataków i porzucenia planowanego przez Kreml okrążenia sił ukraińskich na wschodzie Ukrainy" - pisze.
Z analizy wynika również, że siły ukraińskie prawdopodobnie w sposób kontrolowany wycofują się na południowy zachód od Popasny w pobliżu miasta Bachmut, aby chronić linie zaopatrzeniowe przed zniszczeniem przez Rosjan.