Prasa o zjeździe PZPN: Listkiewicz pokazał gest Kozakiewicza

Niedzielny zjazd PZPN był doskonałym podsumowaniem ostatnich lat funkcjonowania związku. Bałagan, brak pomysłu na walkę z korupcją i przekładanie kluczowych decyzji - takie opinię dominują w prasie po nadzwyczajnym zjeździe PZPN.

Po zjeździe: Nowy prezes wszystko po staremu

"Przegląd Sportowy": Marzenia kibiców sprzedawane w barach

"Miał być wielki przełom, a skończyło się rozczarowaniem. PZPN nie poradził sobie ze sposobem karania klubów za udział w aferze korupcyjnej. Były trzy projekty, ale żaden nie zyskał akceptacji sali. Na dodatek pojawiły się podejrzenia, że propozycje mogą zawierać wady formalne" - pisze "Przegląd Sportowy".

"Polska": Chowanie głowy w piasek

"Listkiewicz znów sobie ze wszystkich zakpił i zapewnił sobie minimum pięć miesięcy spokoju. Premierowi i dwóm ministrom, którzy w piątek wzywali prezesa i zarząd do dymisji na niedzielnym zjeździe, pokazał sprytnie gest Kozakiewicza" - komentuje zjazd PZPN dziennik "Polska".

,,Fakt": Czy to już ostatnia wpadka Listkiewicza?

Dziennik "Fakt" podkreśla, że niedzielny zjazd nie spełnił oczekiwań opinii publicznej, a zarząd PZPN był kompletnie nieprzygotowany do obrad: Wczorajszy zjazd miał nam przybliżyć odpowiedzi na wiele pytań, ale okazało się, że Listkiewicz i spółka kompletnie się do tej wielkiej dyskusji nie przygotowali. Zamiast konkretnych decyzji, podziękowano jedynie delegatom za przybycie i zaproszono ich ponownie na 11 maja. Czy to już ostatnia kompromitacja Michała Listkiewicza? - pyta "Fakt".

"Dziennik": No i znów kompromitacja

"Dziennik" wskazuje na brak konsekwencji w postępowaniu Listkiewicza i działaczy PZPN. Prezes wielokrotnie zapowiadał dymisję i do tej pory do niej nie doszło: "Który to już raz obiecuje zmiany. Piąty? Dziesiąty? Który to już brzmi trochę nieprzekonywająco? Niby mówił o nowym, ale wszyscy ziewali jak dawniej."

"Rzeczpospolita": Smutny koniec prezesa"

"Zebranie w Warszawie było kompletnie pozbawione sensu" - pisze ,,Rzeczpospolita". "Puste przemowy wrzucanie sobie kamyków do ogródka i perła w koronie tego bałaganu: projekt rewolucji w pierwszej i drugiej lidze wyciągnięty z kapelusza, opracowany w tajemnicy nawet przed niektórymi delegatami. (...) Trudno się dziwić, że zjazd w końcu przerwano."

"Życie Warszawy": PZPN nie wie co robić

"Dla PZPN walka z korupcją to wciąż czarna magia" - pisze "Życie Warszawy". Gazeta podkreśla, że jedynym pozytywnym akcentem zjazdu PZPN była skrucha Michała Listkiewicza. - Moja wypowiedź sprzed kilku lat o jednej czarnej owcy po zatrzymaniu pierwszego sędziego w związku z aferą korupcyjną była chyba najgłupszym zdaniem w moim życiu - cytuje prezesa "Życie Warszawy".

Boniek: Wychodzimy ze zjazdu pokonani