Ryszard Kokoszka; - Sam prezydent, zawsze co roku sam to robi. Różnie to bywa, raz 200 osób, raz 600.
- Około 450.
- Nie, nie będzie.
- Prezydent nie prosił generała.
- Chyba zażartował, z tego co wiem to go nie prosił.
- Nie, nie.
- W tamtym roku Marek Borowski był zaproszony, ale ze względów osobistych nie mógł przybyć, w tym roku potwierdził że będzie. Prezydent Kwaśniewski potwierdził że będzie.
- Z tego co wiem to z żoną. Marszałek Cimoszewicz też będzie.
- Tego nie wiem.
- Z tego co wiem nie.
- Nie, prezydent sam ustala tę listę.
- On ustala listę a ja wysyłam zaproszenia.
- Nie, to gros restauratorów, jeden daje ryby, drugi wędliny, trzeci zakąski. To jest parę osób.
- Tak.
- Trudno powiedzieć. Ktoś daje wino bo chce zareklamować, ktoś daje wódkę, bo chce zareklamować. Koral daje ryby, z Sierakowic Bronisław Wit ma masarnię, daje wędliny. Wszystko idzie po cenach produkcyjnych, więc to nie jest taki duży koszt.
- Można tak powiedzieć.
- To wszystko zakąski zimne. To trwa dwie, góra trzy godziny. W ogrodach, na stojąco.
- Nie, nie, co roku to dłużej nie trwa niż 3 godziny.
- W tamtym roku były Czerwone Gitary, w tym roku Disco Band.
- Tak, zresztą niektóre zespoły same się zgłaszają. Trzy, cztery zespoły chcą zagrać.
- Kameralna, taka w tle.
- Nie ma tańców, nawet nie ma możliwości, to wszystko w ogrodach się odbywa.
- Nic nie słyszałem.
- Prezydent nie wybiera, to co jest na stołach to konsumuje.
- Tak, ale to są ich własne receptury, dostałem od nich przepisy.
- To zależy, każdego chcą spróbować, to jak przychodzi sześć osób, to biorą trzy takie, trzy takie.
- Jeden jest na słodko, drugi bardziej na ostro. Prezydenta Kwaśniewskiego na ostro.
- Takie receptury dostałem.
- mam spaghetti Mariana Krzaklewskiego, zakąskę na zimno marszałka Longina Pastusiaka. To jest taka polędwiczka przekładana szpinakiem.
- mam deser księdza Jankowskiego. Tam są bezy, orzechy, truskawki.
- Jak ktoś lubi słodkie, bo to jest bardzo słodkie.
- Nie będzie.
- Nie wiem czy zrobię.
- To się robi od ręki, jak klient zamawia, jak trochę postoi to śmietana puszcza, nieelegancko wygląda, i aż tak nie smakuje.
- Jak wymyślą recepturę to proszę bardzo.
- Może razem coś wymyślą, jak się spotkają.
- Nie.