Każdy absolwent podstawówki i przedszkola pamięta dzień, gdy cała klasa maszerowała nad pobliską rzekę lub szkolne boisko. Chłopcy dumnie dzierżyli w dłoniach zbudowaną ze słomy, bibuły i kwiatów Marzannę. Skrupulatnie przygotowywana przez kilka poprzednich dni była tworzona tylko w jednym celu - utopić lub spalić. Data całego przedsięwzięcia była niezmienna - 21 marca.
Okazuje się jednak, że od roku 2000 jedynie dwa razy wiosna rozpoczynała się tego dnia. Skąd ta różnica? I czy dzieci powinny w przyszłym roku pierwszy dzień wiosny obchodzić w piątek, a nie w sobotę?
Diabeł tkwi w szczegółach, a w tym wypadku - w definicji pierwszego dnia wiosny.
21 marca jako pierwszy dzień wiosny wiąże się z umownym podziałem kalendarza na cztery, niemal równe pory roku trwające po 89-93 dni. Stąd też oficjalna nazwa Dnia Wagarowicza - pierwszy dzień kalendarzowej wiosny.
Jednak piątku za pierwszy dzień wiosny nie uznały w tym roku między innymi Albania, Kanada, Egipt, Rumunia, Wietnam i kraje na południowej półkuli.
Astronomowie i meteorolodzy wyróżniają jeszcze inne kryteria podziału pór roku. Dzień, który celebrowało Google wiązał się z wiosną astronomiczną. Za jej początek uznaje się górowanie słońca nad równikiem, bądź też przejście słońca przez punkt Barana. Jest to punkt przecięcia się ekliptyki (koła na sferze niebieskiej, po którym przez cały rok pozornie porusza się Słońce obserwowane z Ziemi) z równikiem niebieskim.
W tym roku Słońce przeszło przez ten punkt 20 marca o 17:57.
Co roku dzień i godzina rozpoczęcia astronomicznej wiosny nieco się różni. Z wyliczeń astronomów wynika jednak, ze przez najbliższych 88 lat, nie ma co się spodziewać tego zjawiska w dniu kalendarzowej wiosny, 21 marca. Co więcej, za 30 lat przyjścia wiosny będzie można oczekiwać już 2 dni wcześniej, niż przewiduje kalendarz.
Coroczna różnica rozpoczęcia astronomicznej wiosny wiąże się z precesją osi Ziemi i ruchem punktu Barana. Oznacza to, że względu na swoje pochylenie względem elipsy ruchu oś naszej planety porusza się po iluzorycznej powierzchni bocznej stożka, którego wierzchołek znajduje się w środku Ziemi.
Poprzez taki ruch, w ciągu roku oś ziemska kreśli na tle nieba okrąg. Tym samym równik niebieski - koło wielkie, którego płaszczyzna jest prostopadła do osi obrotu kuli sfery niebieskiej - wydaje się "wędrować". W ten sam sposób po niebie porusza punkt Barana.
To właśnie dlatego w okresie 19-21 marca iluzorycznie przemieszczające się Słońce mija ten punkt w różnych godzinach. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na ten temat, oglądaj serial "Kosmos" na National Geographic Channel w każdą niedzielę o 22.00.
Początki kalendarzowych pór roku są definiowane z założeniem braku "pochylenia" Ziemi względem toru ruchu. Każda pora rozpoczyna się po przebyciu przez Ziemię dokładnie 90 stopni z corocznych, pełnych 360. Nachylenie planety wpływa na jej wcześniejsze lub późniejsze "wejście" w dane 90 stopni.
Początek wiosny wiąże się także ze zrównaniem dnia i nocy, po 12 godzin każda. Jednak jeśli astronomiczna i kalendarzowa wiosna mogą różnić się nawet o kilkanaście godzin, kiedy powinniśmy wypatrywać równonocy wiosennej?
W tym roku dzień i noc zrównały się już we wtorek. To wtedy, według danych US Navy Observatory (Waszyngton), w Warszawie czas od wschodu do zachodu słońca to dokładnie 12 godzin i 1 minutę.
Przyczyny aż tak dużej różnicy jest przede wszystkim sposób pomiaru. Wschód słońca liczy się bowiem od pierwszego wychylenia się słońca zza horyzontu. Podobnie zachód słońca - to zniknięcie ostatniego fragmentu. W obliczeniach tą gwiazdę traktuje się jako punkt, który nie ma powierzchni, co nijak ma się do rzeczywistości.
Poza wiosną astronomiczną i kalendarzową wyróżniamy jeszcze meteorologiczną, termiczną i fenologiczną.
Ta pierwsza rozpoczyna się już 1 marca. Wiosna termiczna (lub też klimatogeniczna) rozpoczyna się w Polsce, gdy średnia temperatura dobowa przekracza 5 stopni. Natomiast fenologiczna jest chyba najlepiej widoczna, wiąże się z budzeniem przyrody do życia i kwitnieniem takich roślin jak leszczyna, przylaszczka.
Następnym razem, gdy ktoś spyta ile macie wiosen na karku, można dla pewności spytać, o jakie wiosny dokładnie mu chodzi. Jeśli natomiast sami macie więcej pytań dotyczących ruchu planet i ich wpływu na nasze życie, odpowie na nie mini serial "Kosmos" na National Geographic Channel .