Rejestr ciąż. Dyskusja w Sejmie. "Pewnie w normalnym kraju taki rejestr byłby dobrym pomysłem"

W czwartek w Sejmie odbyła się dyskusja na temat rejestru ciąż. Ministerstwo Zdrowia udzieliło informacji na temat nowego rozporządzenia. Wiceminister Waldemar Kraska zapewniał, że resort nie wprowadza "żadnego rejestru ciąż", a system ma "zapewnić kobietom bezpieczeństwo". - Pewnie w normalnym kraju taki rejestr byłby dobrym pomysłem, ale w Polsce? - komentował Michał Gramatyka z ugrupowania Polska 2050.

Minister zdrowia Adam Niedzielski podpisał rozporządzenie, na podstawie którego w Systemie Informacji Medycznej znajdą się dane m.in. na temat ciąży. Resort tłumaczy, że w ten sposób chce m.in. zmniejszyć ryzyko przepisania pacjentkom leków niewskazanych w ciąży. 

Zobacz wideo W jakim celu ma powstać rejestr ciąż? Pytamy Hannę Gill-Piątek

Sprawa ta wywołała kontrowersje już jesienią, kiedy projekt był konsultowany. Wśród działaczek i działaczy organizacji broniących praw kobiet, a także polityków opozycji pojawiły się obawy, że "rejestr" może przyczynić się do zastraszania Polek, które zdecydowałyby się np. na aborcję za granicą. 

Ministerstwo Zdrowia udziela informacji na temat rejestru ciąż 

W czwartek w Sejmie na wniosek Lewicy Ministerstwo Zdrowia udzielało informacji bieżących na temat zapisów rozporządzenia i tego, jak resort będzie wykorzystywał dane pozyskiwane od pacjentek. Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska zaznaczał, że wprowadzenie rozporządzenia "nie tworzy rejestru ciąż". - Państwo to powtarzali wielokrotnie w swoich wystąpieniach. Takiego rejestru nie tworzymy, a także nie tworzymy żadnego innego rejestru. Powtórzę jeszcze raz, nie tworzymy żadnego rejestru ciąż - mówił. 

Rejestr ciąż Rejestr ciąż. Ginekolog: Jego wykorzystanie jest zależne od intencji

- Chcemy, aby dane zawarte w rejestracji medycznej zapewniały pracownikom medycznym jak najszerszy dostęp do danych konkretnego pacjenta, aby udzielanie świadczeń medycznych było na jak najwyższym poziomie i nie było ze szkodą dla zdrowia pacjenta - tłumaczył dalej Kraska. 

Więcej informacji z kraju i ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Rejestr ciąż. Kto będzie miał dostęp do danych o pacjencie?

Wiceminister udzielił też informacji na temat tego, kto będzie miał dostęp do danych zgromadzonych o pacjencie. - Po pierwsze, będzie to pracownik medyczny, który wytworzył daną dokumentację medyczną, także pracownik medyczny, który pracuje w danej placówce i będzie odpowiadał za dalszą prowadzoną diagnostykę lub proces leczenia - przekazał. Trzecią osobą uprawnioną do dostępu do systemu informacji medycznej będzie lekarz, pielęgniarka lub położna pracująca w POZ (lekarz rodzinny). Czwarta osoba z dostępem do danych to każdy pracownik medyczny w momencie, gdy występuje stan zagrożenia życia pacjenta. 

Rejestr ciąż "Rejestr ciąż" wszedł w życie. Kto będzie miał do niego dostęp?

Jak stwierdził wiceminister, to, że sprawa rejestru ciąż jest medialna, "nie wzięło się znikąd". - W roku 2008 w Unii Europejskiej powołany został zespół, który zajął się digitalizacją danych medycznych obywateli UE, ponieważ przemieszczamy się, jeździmy na wakacje za granicę. Może nam się zdarzyć, że będziemy musieli korzystać z pomocy medycznej np. w Hiszpanii i tam lekarz będzie miał ten dostęp do informacji o pacjencie, by udzielić mu pomocy w sposób prawidłowy - tłumaczył. 

W roku 2013 komisja zakończyła prace, wówczas wszystkie państwa UE zaakceptowały rozporządzenie. - Myślę, że robimy tu niepotrzebny ferment i niepotrzebne zamieszanie. Nie zmienimy żadnego przepisu prawa karnego - kontynuował. Zapewniał, że ciężarne kobiety nie powinny niczego się obawiać, bo system ma zapewnić im bezpieczeństwo, szczególnie w sytuacjach nagłych. 

"Skąd mamy wiedzieć, że rejestr nie stanie się narzędziem waszej antykobiecej krucjaty?"

Po wystąpieniu ministra Kraski na mównicy pojawiło się wielu posłów i posłanek, którzy komentowali sprawę cyfryzacji informacji o ciążach Polek. Opozycja nie szczędziła krytycznych słów, porównując pomysł z dotychczasowymi innymi nowościami wprowadzonymi przez rząd.

- Pewnie w normalnym kraju taki rejestr byłby dobrym pomysłem, ale w Polsce? W Polsce system opłat za drogi śledzi kierowców nawet wtedy, gdy jeżdżą po drogach bezpłatnych. W Polsce urzędy skarbowe od lipca będą mogły wchodzić na konta Polek i Polaków bez żadnej przyczyny, według swojego widzimisię. W Polsce do każdego cyfrowego rejestru mają dostęp np. wojska obrony terytorialnej, bo taką ustawę sobie uchwaliliście. W Polsce do Centralnego Rejestru Danych Podatkowych ostatnio dostały dostęp trzy czy cztery kolejne organy. Nie wiadomo po co. Baza PESEL w Polsce i nasze numery telefonów zostały przekazane rachmistrzom spisowym pod pozorem ułatwienia Narodowego Spisu Rolnego. Jak w takiej sytuacji mamy wierzyć, ze ten rejestr będzie dostępny tylko lekarzom i tylko dla potrzeb pacjentek, a nie stanie się narzędziem waszej antykobiecej krucjaty? - komentował w Sejmie Michał Gramatyka z Polski 2050. 

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Więcej o: