Rejestr ciąż wchodzi w życie. Ginekolog tłumaczy jego zastosowanie. "Zależne od intencji"

Minister zdrowia Adam Niedzielski podpisał rozporządzenie, na podstawie którego w Systemie Informacji Medycznej znajdą się dane m.in. na temat ciąży. Przedstawiciel Naczelnej Izby Lekarskiej tłumaczy nam, że zaproponowane rozwiązania mogą stanowić ułatwienie dla pracy medyków. - Rejestr jest narzędziem. Jego wykorzystanie jest zależne od intencji - mówi ginekolog dr. n. med. Michał Bulsa.

Katalog danych Systemu Informacji Medycznej rozszerzono m.in. o informacje ws. alergii, grupy krwi, stosowanej antykoncepcji oraz ciąży. To właśnie ta ostatnia sprawa wzbudziła sporo kontrowersji jesienią, gdy projekt trafił do konsultacji. W debacie publicznej zaczęło krążyć hasło "rejestr ciąż". 

Wśród działaczek i działaczy organizacji broniących praw kobiet, a także polityków opozycji pojawiły się obawy, że "rejestr" może przyczynić się do zastraszania Polek, które zdecydowałyby się np. na aborcję za granicą. U pozostałych kobiet także narasta niepokój związany z projektem. O opinię w tej sprawie poprosiliśmy Naczelną Radę Lekarską.

Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

NIL: Rejestr jest narzędziem. Jego wykorzystanie jest zależne od intencji

- Zaproponowane rozwiązania mogą stanowić ułatwienie dla pracy medyków np.: w sytuacji, kiedy pacjentka jest nieprzytomna - tłumaczy dr. n. med. Michał Bulsa. Jak podkreśla, najłatwiej wytłumaczyć korzyści płynące z istnienia rejestrów oraz informacji w nich umieszczanych na przykładach.

Zobacz wideo Obecna ustawa antyaborcyjna zgodna z Konstytucją? Prof. Wiącek: Moim zdaniem nie

- W szczycie sezonu infekcyjnego pacjentki często proszą o teleporadę, aby uzyskać informacje na temat możliwych do stosowania leków. Podczas takiej rozmowy w natłoku obowiązków lekarz może nie zadać pytania: "czy jest Pani w ciąży?" i przepisać ogólnie stosowane leki, które są przeciwwskazane w okresie ciąży. Wynika to z faktu, że podczas teleporady nie widzimy pacjentki - mówi ginekolog.

Dr Bulsa zaznacza, że jeśli taka informacja zostałaby wprowadzona w system podczas wypisywania e-recepty, system informowałby lekarza o zaistniałej sytuacji, co powodowałoby wystąpienie zabezpieczenia przed nieumyślnym wypisaniem nieodpowiedniego leku.

Zapytany o wgląd do tej dokumentacji przez prokuratury i sądy odparł, że "zgodnie z postanowieniami konstytucji to państwo polskie ma obowiązek zorganizowania systemu ochrony zdrowia. Wychodząc z tego założenia, to państwo powinno stwarzać środowisko bezpiecznej pracy medyków oraz pomocy pacjentkom".

Rejestry z założenia ułatwiają przepływ informacji w sytuacjach krytycznych, co stanowi niewątpliwą korzyść dla pacjenta. Rejestr jest narzędziem. Jego wykorzystanie jest zależne od intencji. Medycy chcą wykorzystywać te dane, aby pomagać pacjentom 

- tłumaczy.

- Analizując przytoczoną sytuację w kontekście prawa prokuratora do dostępu do rejestru, należy wskazać, że aktualnie prokuratura może uzyskać wgląd w dokumentację medyczną pacjentek oraz, po zgodzie sądu (zdejmującą tajemnicę lekarską), uzyskać od medyków informacje zastrzeżone tajemnicą lekarską - podsumowuje. 

Ministerstwo Zdrowia uspokaja. "Dane nie służą analizie"

Jeszcze w grudniu Ministerstwo Zdrowia tłumaczyło nam, że "dane gromadzone w SIM nie służą żadnym instytucjom do analizy stanu zdrowia konkretnego pacjenta czy grupy pacjentów, a zbieranie ich ma na celu wyłącznie wymianę informacji pomiędzy pracownikami medycznymi, podejmującymi leczenie konkretnego pacjenta".

Rejestr ciąż "Rejestr ciąż" wszedł w życie. Kto będzie miał do niego dostęp?

Jak się wtedy dowiedzieliśmy, dostęp do informacji dotyczących konkretnego pacjenta automatycznie otrzymuje wyłącznie:

  • pracownik medyczny, który sam wytworzył daną informację (dokumentację medyczną) lub pracownik, który w tym samym podmiocie kontynuuje leczenie danego pacjenta,
  • lekarz, pielęgniarka i położna POZ, którzy zostali wybrani przez danego pacjenta.
  • każdy pracownik medyczny w przypadku zagrożenia życia

W każdym innym przypadku dostęp do informacji medycznych pacjenta (w tym również informacji o ciąży) wymaga jego zgody (art. 35 ust. 1 i 1a ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia), którą może on wyrazić za pośrednictwem Internetowego Konta Pacjenta (IKP).

Rejestr ciąż sprawi, że jeszcze więcej kobiet będzie ukrywać to, że są w ciąży Nowe informacje o rejestrze ciąż. Wiemy, kto będzie miał do niego dostęp

Należy podkreślić, iż żaden organ czy instytucja państwowa nie mają dostępu do całokształtu danych medycznych pacjentów. SIM umożliwia wymianę informacji medycznych wyłącznie między podmiotami wykonującymi działalność leczniczą i tylko w zakresie danych konkretnych pacjentów. Ponadto dostęp prokuratury do danych medycznych pacjentów nie ulega żadnym zmianom w związku z propozycją rozszerzenia katalogu informacji raportowanych do SIM.

Jak wyjaśniał w poniedziałek na antenie TVN24 Wojciech Andrusiewicz, poszerzenie zakresu danych wynika z zaleceń wypracowanych przez zespół powołany przez Komisję Europejską. A standard raportowania medycznego ma ułatwić lekarzom pracę w ramach coraz szerszego zakresu danych medycznych, które podlegają digitalizacji.

Więcej o: