O sprawie w poniedziałek informował kontakt24. Portal opublikował wideo, na którym widać księdza przytrzymującego jednego z uczniów. Do zdarzenia doszło w piątek w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym na Mazowszu.
- Przeproś. Bóg jest Bogiem. Do Boga należy się szacunek - mówi na nagraniu ksiądz. Następnie widzimy, jak ksiądz wykręca uczniowi ręce. W końcu ciągnie chłopca i oznajmia: "Idziemy do pani dyrektor".
"Informacja o wspomnianym nagraniu dotarła do nas dziś rano. Sprawę traktujemy z należytą powagą. Aktualnie jest zgłoszona na policję i wyjaśniana. W związku z tym nie możemy udzielać żadnych informacji. Decyzją dyrektora ksiądz został zawieszony w pełnieniu obowiązków nauczyciela-katechety. Z uwagi na powyższe nie wykonuje obecnie żadnych czynności zawodowych" - informuje kontakt24.pl dyrekcja ośrodka.
Nagranie portalowi przekazała matka jednej z uczennic. - Moja córka ma lekki stopień upośledzenia, krótką pamięć, miała pięć lat, jak zaczęła mówić. Ma do dziś złą wymowę i dlatego znalazła się w tej szkole. Poza tym jest z nią w porządku. Ma 16 lat. Z kolei chłopiec, którego bije ten ksiądz, ma jakieś 15 lat, ma ADHD, jest ruchliwy. W klasie jest dziesięć osób, to są dzieciaki z klas szóstej, siódmej i ósmej, to taka łączona grupa - mówi rozmówczyni portalu. - Ksiądz, gdy dowiedział się, że moja córka nagrywała całe zdarzenie, zadzwonił do niej w piątek. Powiedział jej, że się nie nagrywa i jak ma filmik, będą konsekwencje. Ona odebrała i się rozłączyła, później znowu zadzwonił i odebrałam tym razem ja. I do mnie też powiedział, że nie wolno nagrywać i jak się film gdzieś ukaże, to grozi wywalenie ze szkoły - dodaje.
Sprawa trafiła na policję. Jak podaje Polsat News, Komenda Powiatowa Policji w Makowie Mazowieckim przekazała materiały prokuraturze.
W sprawę zaangażowało się kuratorium. - Kontrola już jest prowadzona. Będzie polegała na rozmowie z dyrektorem. Będziemy chcieli sprawdzić, w jaki sposób sprawował nadzór na nauczycielami. Będziemy też przeprowadzać wywiady z uczniami za zgodą rodziców i kierować ankiety do rodziców - powiedział w Polsat News Andrzej Kulmatycki z Kuratorium Oświaty w Warszawie.
Do sprawy odniosła się diecezja płocka. "W związku z sytuacją, która miała miejsce w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym (...), informuję, że biskup płocki niezwłocznie spotka się z księdzem katechetą oraz dyrekcją tej placówki. Chodzi o to, aby sprawę dokładnie wyjaśnić i podjąć odpowiednie decyzje wobec duchownego. Wcześniej nie mieliśmy żadnych zgłoszeń o tym zajściu ani uwag (...) co do pracy księdza. Przepraszamy za to, co się stało. Taka sytuacja nigdy nie powinna się zdarzyć" - przekazała rzeczniczka kurii, cytowana w kontakt24.pl.
"Z tego właśnie powodu co roku setki nauczycieli mają sprawy dyscyplinarne. Wyjaśniam także tę sprawę i będę domagał się wyciągnięcia konsekwencji. Nikt, niezależnie od tego, jaką funkcję pełni, nie może stosować przemocy wobec dziecka" - poinformował w odniesieniu do sprawy Rzecznik Praw Dziecka. W odpowiedzi na pytanie Gazeta.pl biuro RPD dodało: "Rzecznik niezmiennie stoi na stanowisku, że nikt, niezależnie od sprawowanej funkcji, nie może stosować przemocy wobec dziecka. Dlatego po otrzymaniu wszystkich wyjaśnień w tej sprawie będzie domagać się wyciągnięcia konsekwencji służbowych".