Wojna w Ukrainie. 40 proc. Ukraińców bez prądu. Mieszkańcy proszeni o opuszczenie bloków. "Trudno będzie przetrwać"

Wieś i pojedyncze domy - tam schronienia na zimę mają szukać Ukraińcy. Apel o opuszczenie wielorodzinnych budynków mieszkalnych w miastach skierował do obywateli mer Iwano-Frankowska. Powodem jest coraz trudniejsza sytuacja z dostawami energii. Prezydent Ukrainy podaje, że w całym kraju dostępu do prądu nie ma ponad 10 milionów ludzi.

Przerwy w dostawach elektryczności w Ukrainie to skutek rosyjskich ataków. Rosjanie atakują też cele cywilne. Najwięcej przerw w dostawach prądu jest w obwodach winnickim, odeskim, sumskim i w Kijowie.

Ponad 10 milionów Ukraińców pozostaje bez prądu. [...] Robimy wszystko, aby przywrócić zasilanie. W Dnieprze kilkadziesiąt osób zostało rannych w wyniku ataku rakietowego. Wszyscy otrzymali pomoc

- powiedział w cowieczornym wystąpieniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Władze kraju szacują, że ok. 40 proc. konsumentów prądu na Ukrainie jest obecnie pozbawionych elektryczności z powodu szkód w obiektach energetycznych. W niektórych regionach prądu nie będzie przez kilka dni.

Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Pszczel: Ławrow opuścił szybko szczyt G20, bo bał się jakichkolwiek rozmów

Wojna w Ukrainie. Mer Iwano-Frankowska: Bardzo trudno będzie przetrwać w budynkach mieszkalnych

W wyniku kłopotów z dostawami prądu, które spowodowały rosyjskie ataki, mer Iwano-Frankowska Rusłan Martsinkow doradził mieszkańcom wielopiętrowych budynków mieszkalnych, aby opuścili miasto na zimę - podaje agencja Unian. Według mera istnieje duże prawdopodobieństwo, że przez kilka dni nie będzie światła. Dodał, że z powodu rosyjskich ataków rakietowych 53 wieżowce w Iwano-Frankowsku pozostały bez ogrzewania.

Polecam znaleźć miejsce na nocleg na wsi lub w pojedynczych domach. Ktoś może mieć rodzinę, znajomych na wsiach. Wskazane jest uzgodnienie zakwaterowania, bardzo trudno będzie przetrwać w budynkach mieszkalnych

- podkreślił dodał Martsinkow.

Wojna w Ukrainie. Rosjanie ostrzeliwują prawy brzeg Dniepru

Rosjanie ostrzeliwują miejscowości na prawym brzegu Dniepru, z których wycofali się tydzień temu. Trwają też walki na wschodnim odcinku frontu w obwodach donieckim i ługańskim. Z doniesień ukraińskich wojskowych wynika, że na chersońszczyźnie rosyjskie oddziały po wycofaniu się za Dniepr odsuwają się od rzeki, aby uniknąć ognia ukraińskiej artylerii z prawego brzegu. Jednocześnie artyleria Rosjan ostrzeliwuje miejscowości na wyzwolonych terenach. Ostatniej doby rosyjskie pociski spadły tam m.in. na Czornobaiwkę, Antoniwkę i stolicę obwodu - Chersoń. Zginęła jedna osoba.

Ostrzały artyleryjskie trwają także na innych odcinkach - praktycznie na całej linii frontu. Na wschodzie kraju trwają walki w obwodzie ługańskim - tam ukraińska armia prowadzi ofensywę w kierunku miast Swatowe i Kreminna. Z kolei kilkadziesiąt kilometrów na południe - w obwodzie donieckim to Rosjanie prowadzą szturmy na ukraińskie pozycje w kierunku Bachmutu i Awdijiwki, ale nie odnoszą znaczących sukcesów.

Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że w ciągu minionej doby wojska ukraińskie zestrzeliły 6 rakiet i 5 dronów kamikadze wystrzelonych przez Rosjan w stronę ukraińskich miast. Jednocześnie przeprowadzono kilkanaście uderzeń na rosyjskie pozycje, niszcząc ponad 20 punktów oporu i około dziesięciu magazynów broni i sprzętu wojskowego.

Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował również, że wobec braków kadrowych w rosyjskich siłach zbrojnych oddziały najemników rozpoczęły szkolenia wojskowe i rekrutację wśród pracowników zakładów przemysłowych w rejonie Biełogorodu. Z kolei w obwodzie ługańskim do wojska wcielani mają być pracownicy służby zdrowia.

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>

Więcej o: