Brazylia. "Niewolnica Isaura" w rządzie Luli da Silvy. Aktorka będzie współkierować resortem kultury

Lucelia Santos, brazylijska aktorka, która zasłynęła główną rolą w kultowej telenoweli "Niewolnica Isaura", została członkinią administracji prezydenta Brazylii Luli da Silvy.
Zobacz wideo Co Platforma Obywatelska może zrobić, aby zwiększyć dzietność w Polsce?

Lucelia Santos, wspólnie z dwoma politykami Partii Pracy - Marcio Tavaresem i Jucą Ferreira, będzie odpowiedzialna za brazylijski resort kultury - poinformowały w środę brazylijskie media, w tym portal Metropoles.

65-letnia aktorka w tegorocznych wyborach parlamentarnych ubiegała się o mandat w Izbie Deputowanych [izba niższa brazylijskiego parlamentu - red.], ale bez powodzenia. Startowała z listy centrolewicowej Brazylijskiej Partii Socjalistycznej (PSB).

Więcej wiadomości ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>

- Brazylia jest wyczerpana agresją, blefem i niepewnością. Ten niesmaczny teatr bolsonarystów, który testował nerwy społeczeństwa, wraz z odejściem ich populistycznego lidera musi się skończyć. Niech ci awanturnicy zostaną ukarani - stwierdziła Santos w wywiadzie telewizyjnym, którego udzieliła krótko po tym, jak Luis Inacio Lula da Silva, kandydat lewicy, wygrał w drugiej turze wyborów (31 października) z aktualnym prezydentem Brazylii Jairem Bolsonaro.

Polski fenomen "Niewolnicy Isaury"

"Niewolnicę Isaurę", w którą dawno temu wcielała się Lucelia Santos, uznano w Polsce za prawdziwy fenomen socjologiczny. Słynna telenowela została nakręcona w 1976 r. na podstawie abolicjonistycznej powieści Bernardo Guimaraesa wydanej sto lat wcześniej. Materiału starczyło na 100 odcinków, ale w naszym kraju emitowano tylko 15 z nich. Polscy widzowie po raz pierwszy mogli obejrzeć serial w TVP1 w 1985 r.

Na fali ogromnej popularności w maju tego samego roku odtwórcy ról Isaury i Leoncia (grał go Rubes de Falco) odwiedzili Polskę. Na warszawskim Okęciu przywitały ich tłumy - podobno na miejscu stawiło się nawet kilka tysięcy osób. 

O przeprowadzenie wywiadu z gośćmi i oprowadzenie ich po Warszawie poproszono Bronisława Cieślaka, odtwórcę roli porucznika Sławomira Borewicza w serialu "07 zgłoś się". Po latach, w rozmowie z "Tele Tygodniem" aktor wspominał, że chwilami zainteresowanie fanów "Isaury" było przytłaczające. - Gdy wsiadają do podstawionego auta, napiera na nich taki tłum, że aktorka wpada w panikę. Zaczęła strasznie krzyczeć, bo to naprawdę było przerażające - mówił. Aktorzy spędzili u nas tydzień. W tym czasie odwiedzili nie tylko Warszawę, ale także Łódź, Skierniewice, Katowice, Sosnowiec i Kraków.

Więcej o wizycie Isaury i Leoncia w Polsce przeczytasz w tym artykule:

Więcej o: