Watykan. 10-latek skradł audiencję u papieża. "Dziękuję temu chłopcu za lekcję"

10-letni chłopiec o imieniu Paolo skradł uwagę podczas watykańskiej audiencji papieża Franciszka w środę w auli Pawła VI. Chłopiec podszedł do papieża, skakał przed nim radośnie i ściskał jego ręce. Kilkukrotnie wskazywał na białą piuskę Franciszka. Watykańscy urzędnicy podarowali mu dokładnie taką samą.

(Zdjęcia z papieskiej audiencji można znaleźć po kliknięciu "Otwórz galerię" tuż pod głównym zdjęciem)

Chłopiec - 10-letni Paolo, który do Rzymu przybył razem z rodziną z włoskiego regionu Apulia - na początku audiencji w auli Pawła VI zbliżył się niepewnym krokiem do papieża Franciszka. Jak opisuje Agencja Reutera, nie wzbudził niepokoju papieskich ochroniarzy. 

Zobacz wideo Najnowsza filmowa biografia papieża, "Francesco" rysuje intymny obraz niezwykłej posługi papieskiej

Watykan. 10-latek złapał papieża za ręce i zaczął przed nim podskakiwać

Chłopiec podszedł do papieża, a następnie uścisnął jego dłonie i zaczął radośnie podskakiwać. Wszystko wskazywało na to, że nie miał zamiaru na razie zejść ze sceny i chciałby zostać u boku Franciszka. Siedzący obok szef papieskiego protokołu ksiądz Leonardo Sapienza, postanowił więc zwolnić swoje miejsce i udostępnić je chłopcu. 

10-latek swobodnie poruszał się po scenie - wchodził na nią i schodził, podczas gdy papież kontynuował swoje przemówienie. Momentami chłopiec poklaskiwał, a później kilkukrotnie wskazywał palcem na papieską białą piuskę. 

Watykańscy urzędnicy zrozumieli aluzję i wręczyli chłopcu taką samą piuskę. Kiedy młodzieniec schodził ze sceny z opadającym na oczy nakryciem, wszyscy zebrani w auli bili mu brawo.

- W tych dniach mówimy o wolności wiary, wsłuchując się w list do Galatów. Ale przyszło mi na myśl to, co Jezus powiedział o spontaniczności i wolności dzieci, kiedy to dziecko swobodnie podeszło i poruszało się tak, jakby było u siebie w domu - mówił papież Franciszek.

Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

- Jezus mówi nam: jeśli nie staniecie się jak dzieci, to nie wejdziecie Królestwa Niebieskiego. Trzeba odwagi, aby zbliżyć się do Pana, aby być otwartym na Pana, nie bać się Go. Dziękuję temu dziecku za lekcję, jakiej udzieliło nam wszystkim. Niech Bóg pomoże mu w jego ograniczeniach, gdy dorośnie, ponieważ to, co zrobił, pochodziło z serca - dodał. 

Więcej o: