Wschód: Jason Kidd (New Jersey Nets), Dwyane Wade (Miami Heat), LeBron James (Cleveland Cavaliers), Kevin Garnett (Boston Celtics), Dwight Howard (Orlando Magic).
Zachód: Allen Iverson (Denver Nuggets), Kobe Bryant (Los Angeles Lakers), Carmelo Anthony (Denver), Tim Duncan (San Antonio Spurs), Yao Ming (Houston).
Najwięcej głosów zebrał Garnett - podkoszowy Boston Celtics, najlepszego obecnie zespołu NBA (33-7). Garnett, który w Meczu Gwiazd zagra po raz 11., otrzymał ponad 2399148 głosów od kibiców, którzy tradycyjnie wybrali pierwsze piątki. Drugi był James (2108831 głosy). W Konferencji Zachodniej fani najczęściej wybierali Bryanta, którego Lakers w tym sezonie grają zaskakująco dobrze.
Do ostatnich chwil trwał wyścig o miejsce na obwodzie w piątce Zachodu - ostatecznie Iverson wyprzedził o 10410 głosów McGrady'ego, który w tym sezonie gra w kratkę, głównie z powodu kontuzji. Tymczasem jeszcze dwa tygodnie temu McGrady miał 80 tys. głosów przewagi!
Wybór do pierwszych piątek Meczu Gwiazd nie jest oczywiście prostym wynikiem poziomu sportowego zawodników, decydują raczej sympatie kibiców. To m.in. dlatego pewne miejsce w zespole Zachodu ma rokrocznie Yao, na którego spływają setki tysięcy głosów z Chin. Kogo brakuje biorąc pod uwagę formę graczy? Przedstawiciela nie mają najlepsi na Zachodzie New Orleans Hornets, których prowadzi jeden z najlepszych rozgrywających ligi Chris Paul, podobnie sytuacja ma się z Phoenix Suns (Steve Nash, Amare Stoudamire). To chyba najwięksi nieobecni, ale na pewno nie jedyni.
Paul, Nash i Stoudamire to oczywiście pewniacy do uzupełnienia składów - rezerwowych wybiorą trenerzy z całej ligi. Pełne składy Meczu Gwiazd ogłoszone zostaną w czwartek.
Spotkanie odbędzie się 17 lutego w Nowym Orleanie.