Serwisy internetowe, w których każdy internauta może zamieścić dowolny plik wideo, cieszą się coraz większą popularnością. Na takich stronach jak YouTube.com jest ich ponad 40 mln - można tu znaleźć wszystko: filmy z wakacji, zabawne reklamy czy nagrania z rodzinnej imprezy. Dotąd jednak wytwórnie filmowe z takimi serwisami miały na pieńku, bo do serwisu nagminnie trafiają kopie programów telewizyjnych i filmów, a to - jak twierdzą koncerny - jest już łamanie praw autorskich.
Teraz to się zmieni - za sprawą wytwórni Warner Bros., która wśród wielkich hollywoodzkich graczy najaktywniej szuka nowych sposobów na dotarcie do widza.
Należące do koncernu Time Warner studio filmowe ruszyło ze sprzedażą swoich filmów na serwisie Guba.com (dużo starszy od YouTube, choć mniej popularny). Za ściągnięcie nowego tytułu jak dopiero co wydanego na płytach DVD filmu "Syriana" trzeba zapłacić 19,99 dol. Starsze filmy z biblioteki Warnera, np. "Batman Forever", "Matrix" czy "Harry Potter i czara ognia", można kupić za 9,99 dol. lub wypożyczyć na dobę za 1,99 dol.
- Wyraźnie widać, że w internecie jest popyt na profesjonalnie przygotowane programy, ale nie ma zbyt wielu możliwości, by je legalnie kupić - mówi Thomas McInerney, szef Guba.com. - To, co widzimy, to nowy trend: studia, niegdyś tak niechętne internetowi i oskarżające go o miliardowe straty, same wychodzą naprzeciw internautom.
To nie pierwsza tego typu umowa Warner Bros. Niedawno spółka ogłosiła, że wybrała technologię BitTorrent do dystrybucji swoich filmów. Przypomnijmy - BitTorrent to odwieczny wróg studiów filmowych, umożliwiał bowiem internautom darmowe dzielenie się plikami, głównie muzyką i filmami. Warner Bros. planuje ok. 200 filmów oraz programów telewizyjnych na stronie BitTorrent.com. Zakupionych w ten sposób plików wideo nie będzie jednak można nagrać na płyty DVD.