Blady debiut Polic na giełdzie

Na warszawskiej giełdzie zadebiutowały Zakłady Chemiczne Police. Debiut wypadł dość blado, bo inwestorów zmartwił zawarty właśnie układ zbiorowy z pracownikami, który daje im pięcioletnią gwarancję zatrudnienia.

Prawo do Akcji (PDA) Polic, kontrolowanych nadal przez ministra skarbu, wyceniono początkowo na 10,6 zł - tylko niespełna 3 proc. więcej niż wynosiła cena emisyjna akcji.

Podszczecińskie Police to jeden z największych producentów nawozów oraz półproduktów do tworzyw sztucznych. Firma do wejścia na giełdę przymierzała się już od kilku lat. Wcześniejszemu debiutowi nie sprzyjała światowa dekoniunktura na rynku chemicznym.

Zgodnie z ostatnia modą na giełdzie oprawa debiutu miała niebanalny charakter. Podłoga sali notowań została wyłożona produkowanym w Policach białym tworzywem, w kilku miejscach sali umieszczono trawniki z kwitnącym czosnkiem. Jak mówili przedstawiciele Polic trawniki były nawożone nawozami wyprodukowanymi w Policach

Liczne było grono gości. Oprócz szefów giełdy i prezesów debiutującej spółki obecni byli także minister gospodarki Jacek Piechota oraz wiceminister skarbu Krzysztof Żyndul. Ich obecność nie powinna dziwić. Piechota to poseł wybrany w okręgu szczecińskim. Żyndul zanim został wiceministrem był m.in. prezesem Polic i przygotowywał je do giełdy. B. prezes nie krył wzruszenia. - Oczywiście to ważna dla mnie chwila - przyznał "Gazecie".

- Mam nadzieję, że akcjonariusze będą zadowoleni z inwestycji. Dzisiejsze notowania na to wskazują - powiedział optymistycznie na początku sesji prezes Polic Andrzej Kurowski.

Na zamknięciu notowań PDA Polic wyceniono na 10,75 zł (wzrost o 4,4 proc. wobec ceny emisyjnej). To jednak mniej niż oczekiwano. Kilka dni przed debiutem analitycy i pracownicy spółki mówili nawet o 10 proc. przebitce. Co więc się stało?

W przededniu rozpoczęcia notowań spółka podpisała układ zbiorowy z pracownikami. Na jego mocy firma dała wszystkim 5-letnie gwarancje zatrudnienia. W przypadku zwolnień układ gwarantuje wypłatę odszkodowań: w zależności od stażu 2-24 miesięcznych pensji.

Analityk Bankowego Domu Maklerskiego PKO BP Michał Janik napisał, że informacja ta może mieć negatywny wpływ na debiut giełdowy. "Rozwiane zostały nadzieje inwestorów na redukcje kosztów w drodze zmniejszenia zatrudnienia" - wyjaśnił.

Układ zawarty z pracownikami Polic to zapewne pokłosie ostatnich sukcesów związków zawodowych prywatyzowanych firm, które np. w Hucie Częstochowa i Polmosie Białystok wywalczyły aż dziesięcioletnie gwarancje zatrudnienia, ekstra premie i podwyżki pensji.

Być może wkrótce Police zwiążą się z inną giełdową spółką, bo współpracą z nimi zainteresowany jest Ciech. Prezes Ciechu Ludwik Klinkosz poinformował, że będzie rozmawiał z przyszłym ministrem skarbu o możliwości konsolidacji obu firm.