Już w październiku ponad 400 szkół dostanie pieniądze na programy, które wiejskim dzieciom zapewnią dostęp do internetu, ośrodków kultury, lekcji języków obcych, umożliwią wyjazdy, spotkania z ciekawymi ludźmi, dostęp do bibliotek. Każda ze szkół może liczyć nawet na 88 tys. zł dotacji. Do podziału jest aż 43,5 mln zł. Trzy czwarte tej sumy przeznaczył Europejski Fundusz Społeczny, resztę dołożył budżet. - Studentów ze wsi jest znacznie mniej niż tych z dużych miast. A to oznacza, że coś niedobrego dzieje się w naszym społeczeństwie. Wciąż ubóstwo czy gorsze wykształcenie jest czymś, co się dziedziczy - mówi Jacek Strzemieczny, dyrektor Centrum Edukacji Obywatelskiej, które opracowało projekt "Szkoła marzeń".
Każda podstawówka, gimnazjum, szkoła ponadgimnazjalna i pomaturalna może wziąć udział w konkursie. Wystarczy, że w ciągu wakacji opracuje roczny i pięcioletni program, dzięki któremu wiejskie dzieci będą mogły liczyć na ciekawsze lekcje w szkole i pozaszkolne zajęcia, które przygotują je do walki o indeks albo dobre miejsce pracy.
- Na ogólnopolskim egzaminie gimnazjalnym jedno z pytań dotyczyło teatru. Dzieci ze wsi na tym egzaminie musiały wypaść gorzej, bo większość z nich w teatrze nigdy nie była! Wyrównywanie ich szans to problem społeczny, za który muszą wziąć odpowiedzialność lokalne środowiska - mówi Strzemieczny. To dlatego w konkursie o unijne granty będą premiowane te programy, które w walkę o wyrównywanie szans zaangażują rodziców, nauczycieli i lokalne władze. Pomysłodawcy "Szkoły marzeń" liczą, że dzięki szkolnym projektom lokalne społeczności wymuszą stworzenie polityki edukacyjnej, która zadba o potrzeby dzieci z najuboższych środowisk. Szkoły swoje projekty mogą zgłaszać do połowy września. Miesiąc później te, które zwyciężą, będą już mogły wydawać unijne pieniądze. Dzięki pieniądzom z Unii w ciągu najbliższych dwóch lat na wsiach powstanie aż 30 ośrodków przedszkolnych. Opiekę znajdzie w nich 1800 maluchów w wieku od trzech do pięciu lat. - Bez edukacji przedszkolnej prawdopodobnie powieliłyby los źle wykształconych rodziców - mówi Teresa Ogrodzińska, prezes Fundacji Rozwoju Dzieci im. Komeńskiego, która opracowała projekt "Ośrodki przedszkolne - szansa na dobry start". Na tworzenie wiejskich przedszkoli Unia i budżet państwa dały prawie 5,5 miliona złotych.
Jak szacuje Ministerstwo Edukacji, do końca 2006 r. UE zainwestuje w polską edukację ponad 550 mln euro - na tworzenie nowoczesnych programów edukacyjnych, komputery, szkolenie nauczycieli i pomoc dla dzieci, które z powodu biedy albo braku wsparcia ze strony rodziny są skazane na gorszy start w szkole i na studiach.