- Mówię jak najbardziej poważnie - Warszawa powinna powoli wchodzić w krąg miast ubiegających się o organizację olimpiady. Może w 2012, może w 2016 r. - zapewnia Lech Kaczyński, prezydent Warszawy, choć wyścig o igrzyska w 2012 r. zaczął się kilka lat temu. Dziś MKOl kończy wizytowanie starających się o ich organizację Londynu, Paryża, Nowego Jorku i Moskwy. - Trzeba skończyć z myśleniem, że Polski na nic nie stać. Skoro Grecję liczącą cztery razy mniej obywateli stać było na organizację igrzysk, to czemu Polski nie? Dlatego w Warszawie są potrzebne dwa duże stadiony - piłkarski i lekkoatletyczny.
Stadion Dziesięciolecia należy jednak do rządowego Centralnego Ośrodka Sportu. W środę na spotkaniu z posłami z komisji sportu wiceminister edukacji narodowej i sportu Wiesław Wilczyński poinformował, że do końca roku zostanie rozwiązana umowa z firmą Damis, która prowadzi na stadionie największy bazar w Europie. Pracuje na nim od 10 do 20 tys. osób, a policja twierdzi, że to siedlisko przestępczości o rocznych obrotach rzędu 12 mld zł. Można tam kupić karabin maszynowy, zorganizować przerzut ludzi i zaopatrzyć się w najnowsze programy komputerowe czy filmy, które nie trafiły jeszcze nawet na ekrany kin. Sporo sprzedających to obcokrajowcy, głównie Azjaci, Afrykanie i mieszkańcy byłych republik radzieckich.
Decyzja rządu o budowie stadionu narodowego, hali sportowej i centrum konferencyjnego zaskoczyła władze stolicy, które przygotowują się do ogłoszenia przetargu na budowę narodowego stadionu piłkarskiego na terenach Legii. Ma on pomieścić 35 tys. widzów, pochłonie 240-350 mln zł. Jego budowę ma współfinansować prywatny inwestor. W zamian przez kilkadziesiąt lat będzie mógł czerpać zyski z organizowania na stadionie koncertów czy targów.
- Przedstawiciele rządu kompromitują się wypowiedziami, że likwidacja bazaru to prosta administracyjna decyzja do wykonania ot, tak - irytuje się Lech Kaczyński. - To gigantyczny społeczno-ekonomiczny problem!
Tymczasem premier Marek Belka powiedział nam wczoraj, że w marcu o likwidacji bazaru rozmawiał z Kaczyńskim i poinformował go o zamierzeniach rządu. - Pan prezydent jest bardzo ostrożny, jeśli chodzi o likwidację targowiska. Ale nam nie chodzi o likwidację - podkreślił Belka. Rząd uważa, że bazar trzeba przenieść w inne miejsce i ucywilizować. - To nie jest łatwy problem, ale do końca roku zostało osiem miesięcy, więc władze miasta i rząd mogą znaleźć rozwiązanie - wyjaśnił nam wiceminister Wilczyński.
Naczelny architekt stolicy Michał Borowski cieszy się, że ze stadionu zniknie bazar, i twierdzi, że można w Warszawie znaleźć miejsce na budowę zadaszonych hal targowych. - Ale nie zmienia to absolutnie nic, jeżeli chodzi o narodowy stadion piłkarski na Legii. A w mieście wielkości Warszawy wręcz powinien być też nowoczesny stadion lekkoatletyczny - mówi Borowski.
- Na Legii można zbudować stadion najwyżej na 35 tysięcy. To za mało, jeśli myślimy np. o piłkarskich mistrzostwach Europy i wielkich imprezach sportowych. Potrzeba na minimum 50 tysięcy - uważa Belka.
- Jaki lekkoatletyczny stadion?! - denerwuje się projektant nowego Stadionu Dziesięciolecia Wojciech Zabłocki. - Z czego takie coś się utrzyma? Ile wielkich imprez lekkoatletycznych rozgrywa się w sezonie? Mój pomysł był taki, że zaprojektowany przeze mnie obiekt piłkarski można łatwo zaadaptować na wielkie imprezy lekkoatletyczne.