Miliardy na naukę

Komisja Europejska chętnie wypowiada się o konieczności rozwoju nauki w Europie i lobbuje za zwiększeniem wydatków. Jednak w sprawie kontrowersyjnej dyrektywy patentowej - związanej z nauką - wypowiadać się nie chce

- Nie ulega wątpliwości, że dyrektywa patentowa w tym kształcie jest niekorzystna dla Europy. Powinniśmy ją przyjąć, gdy będzie lepsza - zadeklarował w piątek minister nauki i informatyzacji Michał Kleiber. W ten sposób odpowiedział na pytanie "Gazety", czy polski rząd zamierza cokolwiek zrobić, by pomóc Parlamentowi Europejskiemu w staraniach o wznowienie prac nad dyrektywą.

Parlament chce, by Komisja Europejska ponownie przesłała projekt dyrektywy patentowej do pierwszego czytania. Jednak szybsza może się okazać Rada Ministrów UE, która może doprowadzić do II czytania projektu. Aby do tego nie doszło, któryś rząd (np. polski) musiałby raz jeszcze zablokować prace Rady. - Nie wiem, czy dalsza obstrukcja będzie pomocna - zastanawiał się minister Kleiber. Unijny komisarz ds. badań naukowych Janez Potoenik, który w piątek gościł w Warszawie, nie chciał się wypowiadać w sprawie dyrektywy.

Potoenik gościł w Warszawie na konferencji Polskiego Forum Strategii Lizbońskiej poświęconej unijnym pieniądzom na badania naukowe. Już teraz tych pieniędzy jest sporo (ok. 20 mld euro na lata 2000-06). A ma być jeszcze więcej, o ile uda się obronić projekt budżetu Unii na lata 2007-13. Wtedy na badania naukowe trafiałoby do 10 mld euro rocznie.

Potoenik zasugerował też, by polski rząd zwiększył krajowe wydatki na naukę. Obecnie są one grubo poniżej 1 proc. polskiego PKB. A zgodnie z nową Strategią Lizbońską w ciągu pięciu lat mają wzrosnąć do 3 proc. PKB.