W ciągu siedmiu miesięcy naszego członkostwa w UE na polskie drogi trafiło prawie 700 tys. używanych aut z państw UE. - Większość samochodów z datą produkcji sprzed 1998 r., często z wyraźnymi śladami uszkodzeń - ocenia stan tych pojazdów polskie przedstawicielstwo firmy EurotaxGlass's zbierającej dane o cenach używanych aut w Europie.
Według Eurotax tanie często w kiepskim stanie technicznym pojazdy sprowadzane z UE stały się konkurencją dla używanych aut znajdujących się już w Polsce. To doprowadziło do spadku cen samochodów na rynku wtórnym nawet o 30 proc.
Tak gwałtowny spadek cen używanych aut zniechęca mniej zamożnych klientów do zakupu nowych samochodów, za które w ramach rozliczenia przekazywano używany pojazd. Teraz klienci muszą dopłacić do ceny nowego auta dużo więcej niż przed majem.
Eurotax szacuje, że najmniej - średnio o blisko 10 proc. - spadły ceny używanych aut, które mają trzy lata. Porównywalnych aut sprowadzanych z UE jest bowiem mało. Spadek cen w przypadku aut, które mają sześć lat, wyniósł już średnio kilkanaście procent. Najbardziej według Eurotax opłaca się obecnie zakup aut dziewięcioletnich. Ich ceny są obecnie średnio o 20 proc. niższe niż w maju. Przy wyborze tych pojazdów trzeba jednak uważać, gdyż często są to samochody, które nie nadają się do użytku - stwierdza Eurotax.
Zdaniem tej firmy napływ używanych aut z UE może ograniczyć szykowany przez Ministerstwo Finansów nowy podatek od samochodów, którego wysokość ma zależeć od pojemności silnika i normy emisji spalin, jakie spełnia silnik. Najwyższym podatkiem byłyby obłożone auta sprzed 1992 r. Zdaniem Eurotax nawet jeśli nowy podatek nie zostanie wprowadzony, to import używanych aut i tak zmaleje, bo już brakuje na nie nabywców.