Strajk protestacyjny u Fiata

Związkowcy włoskich fabryk aut Fiata są zaniepokojeni częstymi przerwami produkcyjnymi i planami przeniesienia za granicę produkcji wielu podzespołów. W piątek dla manifestacji zaniepokojenia związkowcy Fiata wstrzymają produkcję na cztery godziny i zorganizują manifestacje.

Cztery centrale związkowe włoskich zakładów Fiata ogłosiły, że są niezadowolone z planów rozwoju firmy, który na początku października przedstawił dyrektor generalny Fiat Auto Herbert Demel. Szczególny niepokój związkowców wywołały plany zwiększenia dostaw spoza Europy. Należąca do Fiata i General Motors spółka Powertrain zamierza np. przenieść produkcję silników Torque z Turynu do Argentyny. Spowoduje to zwolnienie 700 pracowników we Włoszech.

Związkowcy Fiata są też zaniepokojeni częstymi przerwami produkcyjnymi, co wiąże się ze zmniejszeniem płac. W październiku Fiat ogłosił, że na przełomie listopada i grudnia przymusowe przestoje w pracy obejmą 6,1 tys. pracowników w trzech fabrykach samochodów. W tym tygodniu Fiata ogłosił, że przerwy produkcyjne na przełomie listopada i grudnia obejmą również 4,9 tys. pracowników z kolejnej fabryki. "Fiat ma stałą receptę: wykorzystać ile się da pracowników, podczas gdy nic się nie robi w sprawie prac badawczo-rozwojowych nad nowymi autami. Wystarczy przypomnieć, że chcieli od nas pracy w sobotę" - skarżył się Lello Raffo, krajowy koordynator centrali związkowej Fiom. Dodał, że związkowcy będą walczyć z planami zarządu Fiat Auto obniżenia kosztów i jednoczesnego zwiększenia wydajności pracy.