Według Urzędu, spółdzielnie zgłosiły zakończenie budowy około 3,6 tys. mieszkań, co oznacza spadek o ponad 20 proc. w porównaniu z tym samym okresem przed rokiem. Gorsze wyniki - o 16 proc. - mieli też inwestorzy indywidualni (ponad 26,6 tys. nowych mieszkań). Sytuację ratują developerzy, którzy oddali do użytku 9,4 tys. mieszkań, a więc o ponad 9 proc. więcej.
Dodajmy, że jeszcze w maju GUS podawał zupełnie inne wyniki! Np. po czterech miesiącach spółdzielnie były na dużym plusie. Specjaliści tłumaczyli to tym, że wielu inwestorów chciało przed 1 maja oddać klientom klucze do mieszkań, bo od tego dnia fiskus zaczął doliczać VAT do ceny gruntu, zaś stawka tego podatku na większość wyrobów służących do wykończenia i wyposażenia mieszkań skoczyła z 7 do 22 proc.
Co spowodowało pogorszenie wyników budownictwa mieszkaniowego? W biurze prasowym GUS przypuszczają, że po prostu zweryfikowano w dół wcześniejsze dane (wszak wyniki były wstępne). Prawdopodobnie dało też jednak o sobie znać spowolnieniem gospodarki, wzrost bezrobocia oraz likwidacja podatkowej ulgi budowlanej w 2002 r. Efektem tego był spadek liczby rozpoczynanych inwestycji mieszkaniowych, które trwają zwykle około dwóch lat.
