Były prezydent w rozmowie z dziennikarką "Super Expressu" skrytykował rządy PiS oraz politykę prezydenta Andrzeja Dudy.
- Aby być wiarygodnym w różnych działaniach, pomimo różnic, bo Wałęsa ma inne poglądy, Kwaśniewski inne, to we wspólnym działaniu jest przekonanie, że szanujemy demokrację. A fundamentem demokracji jest konstytucja - oświadczył Bronisław Komorowski i dodał, że tutaj "jest problem z panem Andrzejem Dudą".
W moim przekonaniu ma, niestety, istotny udział w łamaniu konstytucji. Trudno to wybaczyć, odpuścić zupełnie, bo to oznaczałoby zgodę na niszczenie demokracji
- powiedział były prezydent.
Komorowski nie szczędził słów krytyki również pod adresem partii rządzącej.
- PiS od czterech lat nie prowadzi polityki społecznej ani gospodarczej, tylko politykę wyborczą. Doprowadził do perfekcji umiejętność kłamania w żywe oczy, jak coś jest białe, to mówi, że czarne, a jak jest czarne, to mówi, że białe - oświadczył w rozmowie z Kamilą Biedrzycką.
Pochwalił natomiast Grzegorza Schetynę za manewr z wysunięciem na pierwszą linię partyjnego frontu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Według Komorowskiego to dowód na to, że Schetyna jest "zdolny do odpowiedzialnego przywództwa".
A jaki jest powód rosnącej wciąż przepaści pomiędzy słupkami poparcia PiS oraz opozycji?
- [Opozycja] nie potrafi sobie poradzić z monopolem informacyjnym obecnej władzy - powiedział Bronisław Komorowski.