Maradona doczekał się premiery w Cannes

Diego Maradona znów w centrum uwagi. Tym razem za sprawą filmu dokumentalnego pt.: "Maradona", który miał swoją premierę w Cannes. Autorem obrazu jest Emir Kusturica znany z takich filmów jak: "Czarny kot, biały kot", "Underground", czy też "Arizona Dream"

Kusturica, który trzykrotnie zdobywał złotą palmę w Cannes, powiedział przed premierą, że: "był jednym z milionów ludzi na świecie, którzy skakali z radości, po tym jak Argentyna wyeliminowała Anglię z MŚ w 1986 roku w Meksyku". Argentyna spotkała się z Anglią w ćwierćfinale i wygrała 2:1. W trzy minuty dwie bramki zdobył właśnie Maradona, a drugą, zwycięską strzelił nieprzepisowo - po zagraniu ręką. Akcja ta przeszła do historii światowego sportu. Piłkarz przez wiele lat twierdził, że gola zdobył, bo pomogła mu "ręka Boga". Jednak w jednym z wywiadów przyznał w końcu, że to była jego ręka. Pierwszy gol w tym meczu też przeszedł do historii. Maradona zdobył bramkę po wspaniałej solowej akcji.

Reżyser mówił też, że zwycięstwo Argentyny nad Anglią było symbolicznym triumfem państw tłamszonych przez zachodni imperializm. Jest to zresztą jeden z trzech tematów filmu o Maradonie, któremu światopoglądowo bliżej było do Fidela Castro, czy Hugo Chaveza niż do USA. Dawał temu wyraz w wielu wywiadach, mówiąc o przyjaźni z lewicowym prezydentem Wenezueli i dyktatorem Kuby. 90-minutowy film przedstawia Maradonę nie tylko jako krytyka zachodu, ale również jako piłkarskiego nauczyciela oraz człowieka oddanego rodzinie.

Film jest wyświetlany poza konkursem.