Do zdarzenia doszło w środę wieczorem, po meczu III ligi pomiędzy Olimpią Elbląg i OKS Olsztyn. Na mecz reklamowany jako derby Warmii i Mazur, poza kibicami obu drużyn, zjechali też fani zespołów, z którymi Olimpia utrzymuje tzw. sojusz, m.in. Legii Warszawa. Sam mecz przebiegał spokojnie, ale po spotkaniu część kibiców wspierających Olimpię postanowiła uczcić zwycięstwo w parku Bażantarnia, popularnym miejscu rekreacji elblążan. Palili ognisko, pili piwo, gdy nagle zauważyli spacerującego czarnoskórego mężczyznę z żoną. - Kilku z tej grupy rzuciło się na nas, to był strasznie brutalny atak, w życiu czegoś takiego nie widziałam - opowiada "Gazecie", żona elbląskiego lekarza. - Wyzywali męża w okropnie wulgarny sposób.
Kibole krzyczeli "Zaje...my cię, czarnuchu", "Wyp...j do Afryki", "Spier... z Polski" "Kunta Kinte" i inne rasistowskie hasła. Na tym jednak nie poprzestali - przewrócili 51-letniego mężczyznę i zaczęli kopać go po całym ciele. - To wszystko było takie brutalne, że już myślałam, że tam nas na śmierć zakatują - mówi roztrzęsionym głosem żona. - Na szczęście znaleźli się też ludzie, którzy stanęli w naszej obronie i odciągnęli uwagę napastników od mojego męża.
Ciemnoskóry lekarz jest w Elblągu znaną i szanowaną osobą. Mieszka tu ze swoją rodziną od ponad 20 lat i przez ten czas wyleczył tysiące dzieci i dorosłych. Ukończył Akademię Medyczną w Gdańsku, od dawna ma polskie obywatelstwo, jego dzieci skończyły elbląskie szkoły. - Najbardziej zabolało mnie to, że w tej kilkudziesięcioosobowej grupie, która siedziała przy ognisku, musiało być wielu elblążan, którzy z pewnością znali mojego męża. Było sporo dziewczyn. Nikt jednak nie zareagował, wszyscy siedzieli i z zaciekawieniem przyglądali się, jak katują mojego męża. To straszne, że wszystko stało się na oczach tylu znieczulonych ludzi! - płacze żona.
51-letni lekarz trafił do szpitala ze wstrząśnieniem mózgu, ma spuchniętą całą twarz, mocno poobijane żebra i klatkę piersiową. Powoli dochodzi do siebie. Elblążanie, którzy pomogli lekarzowi, od razu powiadomili policję. Ta już po godzinie złapała sześciu uczestników napaści.
- Mają oni od 18 do 28 lat. Wszyscy byli pijani. Badania wykazały u nich od 1 do ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie - mówi Justyna Grzeczka z zespołu prasowego policji w Elblągu. - Dwóch z zatrzymanych zostało rozpoznanych jako ci, którzy brali udział w zdarzeniu. Policjanci przedstawili im zarzuty pobicia i kierowania gróźb mających podłoże rasistowskie.
W sądzie jest już wniosek o tymczasowe aresztowanie 25-letniego Mariusza S. z Warszawy oraz 28-letniego Rafała W. z Dąbrowy Górniczej. Grozi im do 3 lat więzienia, resztę z zatrzymanych zwolniono do domu. - Mąż jest cały obolały, ale dojdzie do siebie, po tym wszystkim ma jednak bardzo duży uraz psychiczny. Mąż i nasze dzieci były już szykanowane za kolor skóry, prowokowano nas różnymi rasistowskimi zaczepkami, ale nigdy nie doszło do takiej napaści. Jesteśmy załamani - dodaje żona lekarza.
Rodzina lekarza, w obawie przed kolejnymi atakami, nie zgodziła się na podanie nazwiska.