Nie na sprzedaż, a na wesele syna - po to 46-latkowi miała być bimbrownia, 115 litrów samogonu i cztery tysiące litrów zacieru. Tyle znaleziono podczas akcji w Puszczy Białowieskiej.
Na obrzeżach Puszczy Białowieskiej białoruska milicja razem z funkcjonariuszami Departamentu Ochrony MSW natrafiła na nielegalną bimbrownię. Na miejscu zarekwirowano 115 litrów bimbru (czy też "księżycówki") oraz cztery tysiące litrów zacieru, z którego powstawać miały kolejne partie samogonu
aparaturę do produkcji alkoholu. Ujawniono również litr gotowego produktu oraz 25 litrów tzw. zacieru. Mężczyzna twierdził, że produkował bimber na własne potrzeby. Teraz za swoje postępowanie odpowie przed sądem, grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności bądź pozbawienia wolności.
około 15 litrów już wytworzonego alkoholu oraz ponad 250 litrów półproduktu tzw. zacieru. Jak ustalono, nie była to jednorazowa produkcja, a mężczyzna, u którego znaleziono nielegalny towar parał się tym od dawna. Aparatura i alkohol trafiły do policyjnego depozytu. Tam również trafiły papierosy
litrów zacieru oraz 250 litrów tak zwanej surówki o 30% stężeniu alkoholu. Po zabezpieczeniu próbek do badań policjanci zniszczyli wyprodukowany przez niego alkohol. Za pędzenie bimbru mężczyźnie grozi do 2 lat więzienia. Serwis policyjni.pl poleca: Polak i Brytyjczyk wywołali burdę na pokładzie samolotu
Większość destylarni zlikwidowano na podstawie telefonicznych donosów. Białoruska milicja posiada telefon zaufania, na który mogą dzwonić obywatele z informacją o bimbrownictwie czy nielegalnej sprzedaży alkoholu. Jednak mimo ostrej walki z nielegalną produkcją alkoholu, jego spożycie na Białorusi
są kolejni członkowie zacierowej rodziny, reprezentujący młodsze pokolenia: Dr Yry, animator rekordowej liczby zespołów (El Dupa, TPN 25, Roman Malik, SPEC, Pieseek, Speculum, Sex Fit Thunder, Bracia Pafnucy, Zacier, Płonąca Pyta Nerona) oraz DJ Mrufka, perkusista Zacieru, Zucha Kazika i Bandy Idiotów. Fot
Białowieży. 115 litrów "księżycówki", 4 tys. litrów zacieru. "Na wesele syna" Okazało się, że 50-paroletni Polak (norweska stacja TV 2 nie precyzuje wieku) został dźgnięty nożem przez kolegę z pracy. Napastnikiem był kolega Polaka, 30-kilkuletni Łotysz. Polaka, mimo prób, nie udało się uratować - obrażenia
zajmował się w tym zespole przepisami o koncesjach, reklamie i nowych technikach w telewizji kablowej. Projekt ekspertów był gotowy w październiku 2001. Zarębski traktował go jak "zacier" i liczył, że całość dopracuje Krajowa Rada, a potem rząd. Gdy go dostał do ręki, w nocy naniósł swoje uwagi, a rano
