-
Urząd miejski jak z Dr Dolittle. Aleksandrów Łódzki otworzył się na zwierzęta
Stróżują, pilnują, a przede wszystkim kradną ludziom serca. Urzędnicy z magistratu w Aleksandrowie Łódzkim przygarnęli już kilkadziesiąt bezdomnych psów i kotów. Inicjatorem tej zwierzęcej utopii jest burmistrz miasta - Jacek Lipiński, który kilka lat temu postanowił poprawić los żyjących w mieście zwierząt. Psy i koty buszują też po urzędowych korytarzach. - U nas jest lepiej niż w niejednym zoo - mówią pracownicy aleksandrowskiego magistratu.
-
Ukraińska drag queen o życiu w Kijowie. "Sąsiadka podkładała nam martwe myszy i nasyłała policję"
Jej zdjęcia z kijowskiej Parady Równości co roku obiegają cały świat. Aleksander Danilin vel. Marlen Skandal to więcej niż ukraińska drag queen. Dla miejscowej społeczności LGBT to postać wręcz kultowa. Dla wielu ukraińskich gejów i lesbijek to ona w przebraniu anioła prowadzi ukraińską społeczność LGBT do upragnionej wolności.
-
Austria z lockdownem dla niezaszczepionych. Polka mieszkająca w Wiedniu: Ludzie szturmują punkty szczepień
Do kina nie wejdziesz. Podobnie jak do restauracji, muzeum czy klubu. Austria, słynąca do tej pory raczej z kompromisowych rozwiązań, zamknęła niezaszczepionych na COVID-19 niemal całkowicie w domu. Ograniczenia wprowadzono na razie na dziesięć dni. Tych, co "nie wierzą" w szczepionki przekonują zakazy. - Dużo osób w ostatnim czasie zmieniło zdanie i szturmują punkty szczepień - mówi w rozmowie z Gazeta.pl Nina Żmudzka-Podgórska, Polka mieszkająca w Austrii.
-
Mieszkańcy pogranicza o życiu w "strefie". "Mają świadomość, że tam zamarzają ludzie"
Spotykam osoby, które mówią, że muszą pić melisę, bo co noc są wyrywane ze snu pojazdami na sygnale, które przejeżdżają im pod domem. Mają świadomość, że tam zamarzają ludzie - mówi Joanna Łapińska, mieszkanka Białowieży. "Tam" to czterystukilometrowy pas przygraniczny oddzielający Polskę od Białorusi, który próbują codziennie sforsować setki osób.
-
"Nasza bezsilność, ich bezsilność". Reportaż z polsko-białoruskiego pogranicza
Za dnia deszcz, w nocy przymrozek. To dla napływających do Polski przybyszów z Bliskiego Wschodu wyrok śmierci. - To, co mną wstrząsa, to bezsilność. Nasza, ich. Walczą o życie. My tam przychodzimy na chwilę - tak o spotkaniach z uchodźcami mówi Andrzej z "Grupy Granica". Ściga się nie tylko z czasem, ale też ze Strażą Graniczną. Jeśli to ona odnajdzie migranta, może skończyć się to push-backiem, czyli cofnięciem na granicę.
-
"Oni walczą o życie. My przychodzimy na chwilę". Tak wolontariusze ratują osoby na granicy
Śpiwór, buty, kurtki, skarpetki, folia NRC, batony energetyczne, woda, podpaski, coś ciepłego... Lista rzeczy, które trzeba zabrać do lasu na pomoc migrantom i uchodźcom, jest ogromna. Wielodniowa poniewierka po polsko-białoruskim pograniczu doprowadziła ich na skraj wyczerpania. Są wychłodzeni, zmęczeni, spragnieni, głodni. Pomocy nie starcza dla wszystkich. - To, co mną wstrząsa, to jest taka bezsilność. Nasza bezsilność, ich bezsilność - mówi Andrzej, wolontariusz z Warszawy w rozmowie z portalem Gazeta.pl.
-
Radna Michałowa: Bardzo się boję, że jak zaczną kosić kukurydzę, to tam się znajdą martwe dzieci
Zbiory. Kukurydza. Ciała martwych uchodźców - ta wizja uporczywie nachodzi Marię Ancipiuk, radną z Michałowa, i nie pozwala jej usiedzieć na miejscu. Pani Maria, kiedy nie pełni swoich samorządowych obowiązków, sama patroluje "strefę" - wąski pas przy granicy z Białorusią, gdzie obowiązuje stan wyjątkowy. Znajduje tam stosy ubrań i opuszczone obozowiska. - Nie chcę, żebyśmy byli osądzeni, że w Michałowie umierają ludzie - mówi w rozmowie Gazeta.pl.
-
Mec. Wawrykiewicz o wyroku TK: "zatrwożenie". Wskazuje na kierunek: "Są trzy wyjścia"
"Nie ma zaskoczenia, ale jest oburzenie i zatrwożenie" - tak orzecznie Trybunału Konstytucyjnego skomentował dla portalu Gazeta.pl adwokat Michał Wawrykiewicz z Inicjatywy Wolne Sądy. TK ogłosił, że uznawanie wyższości prawa unijnego nad krajowym jest "niezgodne z konstytucją". Zdaniem adwokata to orzeczenie, od strony formalnej, "wypowiada członkostwo w Unii Europejskiej". - To jest wyrok na zamówienie polityczne wydany przez atrapowy trybunał - dodał mecenas. Wskazuje też, jakie są trzy wyjścia z sytuacji.
-
"Medycy na granicy" ruszają na pomoc migrantom. Nie dostali zgody. "Będziemy działać poza strefą"
Medycy rezygnują z dyżurów i jadą na granicę, aby pomóc uchodźcom. - Będziemy działać poza strefą. Otrzymaliśmy informacje, że jest tam dużo osób, które wymagają pomocy medycznej - powiedziała Kaja Filaczyńska, lekarka i członkini grupy "Medycy na Granicy". Pierwszy dyżur już w najbliższych czwartek.
-
Poseł PiS Piotr Kaleta pytał: "kto przyjmie zboczeńca?", teraz brnie dalej. "Mogę powiedzieć 'krówka'"
Podczas dyskusji nad przedłużeniem stanu wyjątkowego przy granicy polsko-białoruskiej padały wyjątkowo ostre słowa. - No lewactwo, ręka w górę, który z was przyjmie pod swój dach zboczeńca, który gwałcił krowę albo kobyłę - grzmiał z mównicy sejmowej Piotr Kaleta z PiS. Jego stwierdzenia wywołały oburzenie wśród polityków i dziennikarzy. Poseł w rozmowie z portalem Gazeta.pl poinformował, że nie zamierza się z nich wycofać. - Czasami trzeba takich mocnych słów użyć - podkreślił parlamentarzysta.
-
"To graniczny ping-pong", "Boję się, że zastaniemy tam masowy grób uchodźców". Prawniczka o sytuacji na Podlasiu
- Boję się, że gdy już ten "stan wyjątkowy" minie, to znajdziemy w przygranicznych lasach masowy grób uchodźców - powiedziała Marta Górczyńska z "Grupy Granica" w rozmowie z Gazeta.pl. Prawniczka wraz z kolegami i koleżankami pomaga przedostającym się do Polski migrantom. Często ratuje im życie. - Nie zdajemy sobie sprawy z tego, pod iloma drzewami i krzakami umierają ludzie - podkreśla.
-
"Bili ich bronią, każąc iść w stronę Polski". Dramat uchodźców na wschodniej granicy
Krążyli między Polską a Białoruską granicą prawie trzy tygodnie. Uchodźcy z Kamerunu, Nigerii, Czadu, Gwinei i Sri Lanki zostali znalezieni przez obrońców praw człowiekiem niedaleko Sokółki na Podlasiu. - Byli przepychani z jednej strony na drugą - powiedziała w rozmowie z Gazeta.pl, Marta Górczyńska, prawniczka z "Grupy granica".
-
Afera mailowa. Prof. Gąciarek o roli Przyłębskiej: Może być zupełnie inna, niż się nam wydaje
- Jeśli w taki sposób ustala się funkcje w Sądzie Najwyższym, to można się niepokoić, jak zapadają wyroki - podkreślił Piotr Gąciarek, wiceprezes stołecznego oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia", w rozmowie z Gazeta.pl. To komentarz do poufnej korespondencji mającej pochodzić ze skrzynki e-mailowej Michała Dworczyka. Z ujawnionych wiadomości wynika, że premier Mateusz Morawiecki miał naradzać się z szefową Trybunału Konstytucyjnego Julią Przyłębską w sprawie wyboru prezesa jednej z izb Sądu Najwyższego. Rząd w żaden sposób nie chce odnosić się do sprawy.
-
Premier naradzał się z Przyłębską? Prawnicy o aferze mailowej: Ośmiornica, która oplotła państwo
- To skandal, który pokazuje, z jakim ludźmi mamy do czynienia - tak najnowszy domniemany wyciek ze skrzynki e-mailowej Michała Dworczyka, skomentował adwokat Michał Wawrykiewicz, współzałożyciel inicjatywy Wolne Sądy. Z wiadomości wynika, że premier Mateusz Morawiecki naradzał się z szefową Trybunału Konstytucyjnego Julią Przyłębską w sprawie wyboru prezesa jednej z izb Sądu Najwyższego. - To ośmiornica, która oplotła państwo - dodał mecensas.