Polski kierowca zabił turystę w Norwegii. Sąd uniewinnił go dzięki zjawisku Purkiniego

Zjawisko Purkiniego to mało znany efekt dot. zaburzenia widzenia. Jednak to ono pozwoliło uniknąć kary polskiemu kierowcy, który śmiertelnie potrącił pieszego w Norwegii. Prawnicy przekonali sąd, że 46-latek nie miał szans zobaczyć mężczyzny w czerwonej kurtce.

Wyrok drugiej instancji w Norwegii to finał sprawy sprzed dwóch lat. 46-letni polski kierowca ciężarówki na drodze w kierunku Oslo potrącił turystę z Chin. 77-letni pieszy zginął - opisywały norweskie media. Kierowca jechał poniżej limitu prędkości i nie mógł uciec na przeciwległy pas, ponieważ jechał nim inny samochód. 

Sąd pierwszej instancji uznał Polaka winnym nieumyślnego spowodowania śmierci. Miał trafić na dwa miesiące do więzienia, stracić prawo jazdy i zapłacić 170 tys. zł odszkodowania. Jednak w drugiej instancji sąd go uniewinnił - opisuje serwis brd24.pl.

Jak do tego doszło? Broniący kierowcy adwokat z polsko-norweskiej kancelarii powoływał się na mało znane zjawisko Purkiniego. To zaburzenie postrzegania barw w słabym oświetleniu. Ze względu na budowę oka przy małym świetle gorzej widzimy kolory, lub przestajemy widzieć je zupełnie. Najpierw przestaje być widoczne światło o długiej fali - czyli m.in. kolor czerwony. Do wypadku doszło zaś o zmroku, a ofiara miała na sobie ciemne spodnie i czerwoną kurtkę bez elementów odblaskowych. 

Przedstawienie zjawiska Purkiniego polegające na zaburzeniu percepcji jasności barw przy słabym oświetleniuPrzedstawienie zjawiska Purkiniego polegające na zaburzeniu percepcji jasności barw przy słabym oświetleniu Fot. By Derivative work by Dick Lyon of original by Lewis Collard - http://commons.wikimedia.org

Prawnikom udało się dotrzeć do norweskiego biegłego, który m.in. w oparciu o warunki świetlne w momencie wypadku przygotował perspektywę. Ocenił on, że Polak nie miał możliwości zobaczenia mężczyzny w czerwonej kurtce z odległości 50 m. Prawdopodobnie stał on się dobrze widoczny dopiero , gdy samochód był 20 m od niego - za późno, by kierowca mógł skutecznie zareagować. Biorąc pod uwagę tę ekspertyzę i fakt, że kierowca wg ustaleń jechał z prędkością 67 km/h przy ograniczeniu 80 km/h, sąd go uniewinnił. Prokuratura odstąpiła od odwołania się do norweskiego sądu najwyższego.

Więcej o: