"Różne opcje są możliwe w szeroko rozumianym sektorze energetycznym, ja uważam, że w polskim szeroko rozumianym sektorze energetycznym, czyli wytwarzania energii elektrycznej, gazu i paliw, mamy trzy podmioty charakteryzujące się skalą działalności, wynikami, które powinny być filarami takiej konsolidacji. Mowa, oczywiście, o PGE, PGNiG i Orlenie" - powiedział Krawiec w poniedziałkowym wywiadzie dla radia PiN.
W końcu września Krawiec mówił, że PKN Orlen powinien przekształcić się w zintegrowany pionowo holding, a do tego jest niezbędne wejście w działalność wydobywczą. Dodał wówczas, że koncern powinien prowadzić projekty w tym segmencie razem z partnerami posiadającymi know-how w tym zakresie. Według niego, takim podmiotem w kraju jest PGNiG i być może Grupa Lotos.
Zapytany w poniedziałek, czy gdyby była taka możliwość, PKN Orlen kupiłby Grupę Lotos, Krawiec odpowiedział: "Oczywiście, po bardzo dogłębnej i szczegółowej analizie sytuacji finansowej Lotosu, dlatego że nie jestem w stanie w pełni ocenić tego, co dzisiaj w Lotosie jest".
"Na pewno Lotos z ambitnym programem inwestycyjnym 10+ stoi przed wyzwaniem związanym z dosyć wysokim poziomem zadłużenia w najbliższych latach. Wiadomo, jak nerwowo jest dzisiaj na rynkach finansowych, w związku z tym każda firma, charakteryzująca się wysokimi współczynnikami zadłużenia musi się liczyć z nerwowymi reakcjami inwestorów" - powiedział także prezes Orlenu.
Krawiec przyznał, że był zaskoczony ujawnioną w listopadzie rekomendacją UniCredit dla Grupy Lotos, w której gdańską spółkę wyceniono na 0 zł. Według niego, taka sytuacja nie może przydarzyć się Orlenowi.
"Nasza sytuacja diametralnie różni się od Lotosu, my mamy bardzo zdrowe fundamenty i poziom zadłużenia utrzymywany w ryzach - nie przekracza ten poziom na koniec III kw. 40% długu do kapitału własnego" - tłumaczył prezes.
W ub. tygodniu prezes Grupy Lotos Paweł Olechnowicz powiedział, że alians jego firmy z PGNiG byłby bardzo rozsądny i biznesowo wartościowszy niż połączenie z PKN Orlen.
PKN Orlen ma łącznie 1,5 mld zł, przewidzianych w nowej strategii do 2013 r., które chce przeznaczyć na zakup spółek prowadzących działalność w zakresie wydobycia ropy naftowej i liczy, że w efekcie obecnego kryzysu finansowego będzie mógł zapłacić za nie cenę wynoszącą 20-30% wyceny sprzed pogorszenia się sytuacji na świecie, poinformował prezes koncernu Jacek Krawiec w poniedziałek. Podkreślił, że Orlen jest zainteresowany akwizycjami w wielu krajach, ale wykluczył Rosję, Kazachstan, kraje Zatoki Perskiej i "głębokiej" Afryki.
"[Mamy na upstream - przyp. ISB] 700 mln zł plus 800 mln zł na liście produktów oczekujących, czyli w sumie 1,5 mld zł. [...] Zmieniliśmy trochę podejście do wydatkowania tych pieniędzy. W tej chwili nastawiamy się głównie na przejmowanie spółek, gdyż wiele spółek, które charakteryzowały się wysokim poziomem zadłużenia, zostało bardzo mocno przecenionych przez różne giełdy światowe" - powiedział Krawiec w wywiadzie dla radia PiN.
Podkreślił, że "dzisiaj jest możliwe pozyskanie atrakcyjnych aktywów za 20-30% wartości sprzed kryzysu i będziemy takich okazji akwizycyjnych poszukiwać". Przyznał, że PKN Orlen obserwuje kilka spółek, "które posiadają różne lokalizacje aktywów" i prowadzą działalność wydobywczą.
"W poprzednich strategiach Orlen deklarował, że najchętniej inwestowałby w Polsce, na Ukrainie, na Morzu Północnym, na Morzu Bałtyckim, ewentualnie w Północnej Afryce, jeżeli chodzi o upstream. W tej chwili jesteśmy dużo bardziej otwarci na lokalizacje geograficzne" - powiedział także Krawiec.
"Na pewno nie jest w kręgu naszego zainteresowania głęboka Afryka, czyli kraje typu Sudan, Nigeria, Kongo, Gwinea. Nie jest też w kręgu naszego zainteresowania Rosja, Kazachstan" - dodał. Wśród krajów, którymi Orlen nie jest zainteresowany, wymienił też m.in. Kuwejt i Arabię Saudyjska, prawnie zabraniają nabywania aktywów z dostępem do surowca inwestorom zagranicznym.
Prezes Orlenu podtrzymał też plany rozwoju sieci stacji paliw za granicą, przede wszystkim krajach bałtyckich.
"Jesteśmy zainteresowani kierunkowo ekspansją detaliczną na rynki tych krajów, natomiast w chwili obecnej uważamy, że ekonomicznie, a w przypadku rynku ukraińskiego, również politycznie, sytuacja jest na tyle nieprzewidywalna i niestabilna, że nie decydujemy się, żeby aktywnie na te rynki wchodzić" - powiedział Krawiec.
Przedstawiając nową strategię w ub. tygodniu, prezes zapowiedział, że PKN Orlen wyprodukuje w 2013 r. przynajmniej 1 mln baryłek ropy naftowej, przy czym ilość ta nie uwzględnia możliwych akwizycji i partnerstwa w dziedzinie wydobycia ropy.