Prezes zakładu energetycznego w Rzeszowie odwołany bez powodu

Minister skarbu odwołał Edwarda Golenia, prezesa Rzeszowskiego Zakładu Energetycznego. Bez podawania przyczyn. To nie jedyna zmiana - do rady nadzorczej RZE wszedł Waldemar Szumny, członek PiS. - To kolejny przykład zawłaszczania spółek skarbu państwa przez PiS - komentuje PO.

Minister skarbu odwołał Edwarda Golenia, prezesa Rzeszowskiego Zakładu Energetycznego. Bez podawania przyczyn. To nie jedyna zmiana - do rady nadzorczej RZE wszedł Waldemar Szumny, członek PiS. - To kolejny przykład zawłaszczania spółek skarbu państwa przez PiS - komentuje PO.

O odwołaniu prezesa Golenia zakład energetyczny dowiedział się z lakonicznego faksu z Ministerstwa Skarbu Państwa. - Poinformowano, że nastąpiła zmiana w składzie osobowym zarządu - odwołano z niego jednego członka - mówi Łukasz Boczar z biura zarządu Rzeszowskiego Zakładu Energetycznego. Oficjalnego potwierdzenia tej decyzji jeszcze nie ma. Podobnie jak uzasadnienia. W Ministerstwie Skarbu potwierdzają jedynie, że rzeczywiście prezes został odwołany.

Z jakich powodów? - pytamy. - Bez podania przyczyn. Minister ma prawo odwołać członka zarządu - mówi Agnieszka Dłuska z Wydziału Komunikacji Społecznej Ministerstwa Skarbu Państwa. Więcej informacji na temat okoliczności odwołania prezesa ma Edmund Myszka z zakładowej "Solidarności". - To nie pierwsze podejście do odwołania prezesa RZE. Próbowano to przeforsować w sobotę, tydzień temu - mówi Myszka. - Minister skarbu zwołał wtedy posiedzenie pięcioosobowego zarządu RZE. Do programu posiedzenia zgłoszono dwie zaskakujące sprawy. Pierwsza dotyczyła rekonstrukcji zarządu, druga rozpisania konkursu na stanowisko prezesa. Było to dziwne, bo zakład jest w dobrej kondycji, dobrze zarządzany. Jako że nie padły żadne racjonalne argumenty, obydwie sprawy nie zyskały akceptacji zarządu - wyjaśnia Myszka. - Ale za drugim razem nie było potrzeby pytania zarządu. RZE jest jednoosobową spółką skarbu państwa, więc minister skarbu zwołał nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy, na którym jednoosobowo podjął decyzję o odwołaniu prezesa Golenia - tłumaczy związkowiec.

Na razie nie wiadomo, kto wejdzie do zarządu. - Być może p.o. zostanie któryś z dwóch pozostałych jego członków, którzy zachowali stanowiska - zastanawiają się w zakładzie. To nie jedyna zmiana, jaka zaszła w RZE.

Do rady nadzorczej zakładu wszedł Waldemar Szumny. Jest matematykiem, pracuje na Politechnice Rzeszowskiej. Jego kariera polityczna w ostatnich miesiącach znacznie przyspieszyła. Zasiada w zarządzie regionu podkarpackiego PiS, pełni tam funkcję sekretarza. Jest także miejskim radnym. Przez dłuższy czas pełnił funkcję wiceprzewodniczącego rady, od kilku miesięcy stoi na jej czele (oprócz PiS poparli go także radni z LPR). Nie chce wypowiadać się zarówno o tej nominacji, jak i o swoich doświadczeniach jako członka rady nadzorczej. - Bo Waldek nie ma żadnego doświadczenia w takiej robocie. Jest w tym zupełnie nowy - mówi nam jeden ze znajomych Szumnego.

Szumny nie chce też komentować odwołania prezesa. - Jest to decyzja właściciela zakładu. Przypuszczam, że powodem takiej decyzji mogła być utrata zaufania - domyśla się świeżo upieczony członek rady nadzorczej RZE.

Dla Gazety

Jan Tomaka, poseł PO z Podkarpacia

O zmianie na stanowisku prezesa Rzeszowskiego Zakładu Energetycznego mówiło się od dawna. Nie znam szczegółów odwołania pana Golenia, ale uważam, że to kolejny przykład zawłaszczania spółek skarbu państwa przez Prawo i Sprawiedliwość. Wszędzie już "czyszczą", żeby zrobić miejsce dla swoich ludzi. Najgorsze jest to, że bardzo często są to osoby merytorycznie kompletnie nieprzygotowane do zasiadania na wysokich stanowiskach. Podejrzewam, że w przypadku nowego prezesa Rzeszowskiego Zakładu Energetycznego może być podobnie. Takich ludzi wybraliśmy w wyborach, to tak mamy. Przykre, ale prawdziwe.