Obiecał to wczoraj minister rolnictwa Andrzej Lepper po spotkaniu z przedstawicielami związków i organizacji rybackich. Do końca roku ministerstwo ma na ten cel 27 mln zł. Ale Jerzy Safander, prezes Polskiego Stowarzyszenia Przetwórców Ryb, liczy, że pieniądze trafią do kieszeni rybaków już na przełomie sierpnia i września.
Chodzi o blisko 4 tys. osób, które zarabiają miesięcznie ok. 2 tys. zł. Ale w okresie ochronnym dorsza, między 15 czerwca a 15 września, zostają bez pracy. Wielu z nich, by utrzymać rodziny, wyjeżdża więc do pracy za granicę. - Problem jest duży, bo często stamtąd nie wracają - uważa Safander.
Rybacy się cieszą, ale podkreślają, że problemem pozostają koszty utrzymania w tym okresie w portach blisko 900 kutrów. Bo choć nie pracują, trzeba utrzymywać je w gotowości technicznej, płacić ubezpieczenie, opłaty tonażowe itd. Rok temu Ministerstwo Rolnictwa zapowiadało wypłacenie 1172 euro na każdą łódź. Dziś te zapowiedzi są nieaktualne, ale Lepper zapowiedział, że jego resort opracuje jak najkorzystniejsze dla rybaków rozwiązania.