Nie ma powodu, aby rozbierać nawierzchnię i wymieniać izolację na mostach na autostradzie A2 - twierdzi Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i
Autostrad.
- Ekspertyzy i konsultacje z najlepszymi fachowcami pozwalają przewidywać, że na autostradzie A2 nie stanie się nic złego - zapewniał na konferencji prasowej szef GDDKiA Zbigniew Kotlarek. Dyrekcja zarządziła kontrolę odcinka autostrady A2 Emilia - Dąbie po publikacji "Gazety". Jak informowaliśmy, Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Łodzi po kontroli dwóch próbek nakazał wycofanie z obrotu papy wykorzystanej do izolacji mostów na autostradzie. Decyzja ta została zaskarżona do Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego, który ostateczną decyzję ogłosi w najbliższych dniach.
GDDKiA twierdzi, że jej komisja ustaliła nieprawidłowości w dokumentacji dostawcy papy. Nie spełnia ona jednego z parametrów związanego z ujemną temperaturą otoczenia, w której należy przechowywać ten materiał. Według Dyrekcji po ułożeniu papy ten parametr nie ma już znaczenia. Komisja GDDKiA stwierdziła też, że papa układana była zgodnie z zaleceniami przy temperaturze ponad 5 st. C i wyniki badań przyczepności izolacji do podłoża są dobre.
Aby uzyskać całkowitą pewność, że drodze nic nie grozi, GDDKiA zleciła zbadanie wszystkich mostów budowanych na A2 (nadzór budowlany z Łodzi pobrał próbki papy przeznaczonej do trzech mostów). Ekspertyzę tę wykonuje Instytut Badawczy Dróg i Mostów. GDDKiA chce też od firmy Budimex Dromex, która buduje autostradę Emilia - Dąbie, wydłużenia gwarancji na trzy mosty izolowane papą, wobec której zgłoszono uchybienia formalne. - Chcemy wydłużenia gwarancji z pięciu do dziesięciu lat - powiedział nam dyrektor Kotlarek. Przypomniał, że do czasu zakończenia budowy drogi i w okresie gwarancji odpowiedzialność spada na wykonawcę. Polsce nie grozi więc utrata pieniędzy z UE na tę drogę.