Pierwsi z zatrzymanych to ojciec i syn, którzy poprzez stację paliw na rynek wprowadzali nielegalne paliwo. Zatrzymani mieszkańcy okolic Rybnika prowadzili stację w województwie opolskim. Bez wymaganych dokumentów przyjmowali transporty z komponentami, które po wymieszaniu "stawały się" olejem napędowym. Rodzinny interes mężczyźni prowadzili z podstawionymi osobami, tzw. "słupami". Dzięki papierowym transakcjom zmieszane składniki "przemieniały się" w paliwo o udokumentowanym źródle pochodzenia, które można już było legalnie wprowadzić na rynek.
Kolejni zatrzymani to dwaj bracia z okolic Raciborza. Nielegalnego paliwa potrzebowali przede wszystkim na potrzeby swojej firmy przewozowej. Legalizacji paliwa pochodzącego ze zmieszanych składników dokonywali również poprzez tzw. firmy "słupy".
Na poczet przyszłych kar i grzywien policjanci zabezpieczyli mienie należące do zatrzymanych wartości ponad 550 tysięcy złotych.
W sprawie tzw. śląskiej "mafii paliwowej" dotychczas policja zatrzymała 110 osób, spośród których 63 tymczasowo aresztowano i 24 objęto dozorem policji. Wobec pozostałych zastosowano poręczenia majątkowe na łączną kwotę 1.355.000 złotych. W całej sprawie zabezpieczono mienie podejrzanych przekraczające 3 miliony złotych.