Na rynku agencji prasowych coraz ciaśniej

Na rynku agencji prasowych w Polsce robi się ciasno. Sprzedaż swoich usług w Polsce chce wzmocnić agencja Interfax, która uruchomiła w Warszawie spółkę Interfax Central Europe

O nasz rynek chce aktywnie walczyć rosyjski Interfax. Agencja działa w Polsce od kilku lat, ale teraz założyła w Warszawie spółkę Interfax Central Europe, która ma nadzorować pracę biur w całym regionie. - Nie będziemy konkurować ze wszystkimi. Chcemy stworzyć euroazjatycki serwis o energetyce - mówi Michał Broniatowski, obecnie odpowiedzialny w agencji Interfax za ekspansję zagraniczną.

Nowy serwis mają współtworzyć placówki Interfax w Chinach, Rosji, Kazachstanie, na Ukrainie oraz w Warszawie, Pradze i Budapeszcie. W odróżnieniu od Rosji, gdzie Interfax prowadzi serwis ogólnotematyczny, w naszym regionie agencja jest nastawiona na sprzedaż informacji ekonomicznych. W Polsce ma już blisko setkę odbiorców. Według Broniatowskiego o Interfaksie zrobiło się u nas głośno podczas styczniowej wojny gazowej między Rosją a Ukrainą. - Kilka informacji mieliśmy jako pierwsi i powoływały się na nas inne media. Tak było np. z informacją o zmniejszeniu dostaw gazu podczas mrozów - mówi.

Wstępne wyniki finansowe za ubiegły rok ujawnił lider polskiego rynku, czyli Polska Agencja Prasowa. Przychody spółki wyniosły 52,8 mln zł, a zysk netto - 33 tys. zł. Ponad połowa przychodów pochodzi ze sprzedaży podstawowych serwisów informacyjnych (na serwisy ekonomiczne przypada tylko 11 proc.). Tymczasem Reuters 10 proc. przychodów ma od mediów, resztę międzynarodowy gigant czerpie ze sprzedaży serwisów instytucjom finansowym.

Wczoraj przedstawiciele trzech agencji - PAP, Reuters i Interfax - wzięli udział w debacie "Agencje prasowe - prywatne czy publiczne?". - Z analiz wynika, że agencje prywatne są bardziej efektywne niż te, w których udział ma państwo. Nie chcę jednak rozstrzygać, który model jest lepszy. Na pewno jednak anglosaskie rozwiązanie, w którym właścicielami agencji są media, nie byłoby w naszych warunkach najlepsze. Konkurencja między mediami przeniosłaby się w mury agencji - uważa Waldemar Siwiński, prezes PAP, która jest w rękach państwa. - Rozumiem pomysł na agencję narodową, w której udziały ma państwo. Ale musi być jeszcze skuteczny mechanizm uniezależniający taką agencję od państwa - podkreślał Adam Jasser, szef redakcji Reuters w Europie Środkowo-Wschodniej i na Bałkanach.

W debacie nie wzięli udziału przedstawiciele polskich filii takich agencji, jak Bloomberg, Dow Jones Newswires czy Internet Securities.