Batalia o to, gdzie produkowana będzie nowa wersja minivana Meriva, trwała od października. Do finału wewnętrznego konkursu ogłoszonego przez koncern GM Europe dotarły dwie fabryki - w Gliwicach i hiszpańskiej Saragossie. Nasz zakład miał spore szanse. Fabryka Opla w Gliwicach jest jedną z najmłodszych i najnowocześniejszych w koncernie. Atutem Gliwic były też niskie koszty pracy (robotnik Opla w Polsce zarabia ok. 20 proc. tego, co robotnik w Niemczech) i dwa razy niższe niż w Europie Zachodniej koszty materiałów potrzebnych do produkcji aut.
Mimo to Eric Stevens, wiceprezes ds. produkcji GM Europe, ogłosił wczoraj w Gliwicach, że koncern wybrał Saragossę. - Bardzo uważnie przeanalizowaliśmy dwie oferty. Okazało się, że nakłady inwestycyjne związane z nową Merivą w Hiszpanii będą dwa razy mniejsze niż w Polsce - stwierdził Stevens.
Nie chciał ujawnić szczegółów finansowych związanych z produkcją nowego auta. Dodał tylko, że decyzja GM jest ostateczna. Montaż nowej Merivy rozpocznie się w 2009 r.
Jednak przed fabryką w Gliwicach, gdzie powstają astry classic II, agile i zafiry, kolejne wyzwanie. Koncern już rozgląda się, gdzie ulokować produkcję Astry czwartej generacji. - Podczas negocjacji związanych z Merivą zdobyliśmy cenne doświadczenia. Teraz wykorzystamy je, gdy będziemy ubiegać się o Astrę IV - zapowiada Sławomir Ciebiera, szef "Solidarności" w Oplu.
Gliwicka fabryka w tym roku wyprodukuje ok. 180 tys. samochodów - o połowę więcej niż w 2005 r.