Zbigniew Z. z Częstochowy prowadzi jednoosobową firmę usługową. Z fiskusem rozlicza się tzw. ryczałtem (płaci ryczałt od przychodów, nie pomniejsza ich o tzw. amortyzację). Pod koniec ubiegłego roku miał drobną stłuczkę firmowym samochodem. Auto było ubezpieczone, więc - w ramach tzw. bezgotówkowej naprawy - oddał je warsztatu.
- Przy odbiorze samochodu dostałem fakturę, potem zapłaciłem VAT, a 4,5 tys. zł za naprawę PZU przelało na konto właściciela warsztatu. Teraz jednak dowiedziałem się w urzędzie skarbowym, że będę musiał zapłacić 8,5-procentowy podatek od kwoty odszkodowania - denerwuje się przedsiębiorca. - Nie dość, że odszkodowanie pomniejszyło sumę, na którą auto jest ubezpieczone, nie dość, że straciłem zniżkę, to jeszcze fiskus wyciąga rękę, żeby coś wyszarpać. Przecież ja nawet nie widziałem pieniędzy, od których mam zapłacić ten podatek. To haracz zmuszający ludzi do kombinowania i poszerzający szarą strefę. Za kilkaset złotych, które muszę oddać fiskusowi, opłaciłbym naprawę auta na czarno.
- Podatnik wybierając określoną preferencyjną formę opodatkowania, przyjmuje wszelkie pozytywne i negatywne skutki wynikające z dokonanego przez siebie wyboru - interpretuje przepisy Grażyna Piechota, rzeczniczka katowickiej izby skarbowej. Dodaje, że do izby nie dotarły żadne wątpliwości podatników w tej sprawie.
Podatek trzeba płacić nie tylko od odszkodowań za naprawiane czy skradzione samochody, ale także za wszystkie inne urządzenia w firmie, np. komputery.
Urzędnicy częstochowskich skarbówek prywatnie przyznają, że podatek od odszkodowań naliczany ryczałtowcom jest niesprawiedliwy, bo płacą go tylko oni. Oficjalnie jednak przestrzegają ich przed ukrywaniem, że dostali odszkodowania. - Mamy pięć lat na sprawdzenie podatnika. Jeśli odkryjemy, że nie wykazali przychodu z wypłaconego odszkodowania, grozi im kara - ostrzega Maria Kania, naczelniczka Drugiego Urzędu Skarbowego w Częstochowie.
Ponad trzy tygodnie temu poprosiliśmy o opinię Ministerstwo Finansów. Odpowiedzi dotąd nie otrzymaliśmy.
Sprawą zainteresowali się za to posłowie Platformy Obywatelskiej. - Na pewno złożymy w tej sprawie zapytanie do ministra finansów - zapowiada częstochowska posłanka PO Halina Rozpondek.