Takiego starcia jeszcze w Warszawie nie było. Dwoma najpoważniejszymi kandydatkami do fotela prezydenta Warszawy byłyby kobiety. Obie cieszą się poparciem najważniejszych partii. Hanna Gronkiewicz-Waltz ma oficjalne poparcie Platformy Obywatelskiej w wyścigu do stołecznego Ratusza. Zyta Gilowska ma poparcie Prawa i Sprawiedliwości, tylko że jak na razie ona sama nie wyraziła zgody na kandydowanie na prezydenta Warszawy.
Według gazety, kierownictwo PiS mocno jednak naciska, by to właśnie Gilowska wystartowało do wyścigu o objęcie schedy po Lechu Kaczyńskim.
- Zobaczymy jeszcze, jak to będzie - powiedział ŻW Wojciech Dąbrowski, szef stołecznego PiS. - Pani Gilowska jest doskonale przygotowana do sprawowania najwyższych funkcji w państwie. A do takich należy prezydentura Warszawy.
- Gilowska jednak się waha, bo gdyby zgodziła się na udział w wyborach w stolicy, doszłoby do trzeciej już zmiany na stanowisku ministra finansów w rządzie Marcinkiewicza - powiedział ŻW jeden z posłów PiS
Jeśli jednak doniesienia gazety by się potwierdziły, to doszłoby do pasjonującego pojedynku dwóch żelaznych dam polskiej polityki.