Najmniej powodów do niezadowolenia w związku ze styczniową podwyżką mają mieszkańcy zachodniej części Górnego Śląska. Dystrybutorem energii jest tam Górnośląski Zakład Elektroenergetyczny należący do szwedzkiego koncernu energetycznego Vattenfall.
Cena prądu (zarówno dla odbiorców indywidualnych, jak i zakładów przemysłowych) wzrośnie średnio o ok. 1,5 proc. Prawie trzykrotnie większa podwyżka dotknie mieszkańców
północnej i zachodniej Polski, czyli rejonów, gdzie prąd dostarcza grupa energetyczna Enea.
Jednak nawet w poszczególnych firmach podwyżki dla odbiorców indywidualnych mogą mieć różną wysokość. Minimalna podwyżka wyniesie niespełna 1 proc. Maksymalna - 6,45 proc.
Nie wiadomo, czy w nowym roku podwyżka cen energii czeka mieszkańców stolicy. Stołeczny dystrybutor energii STOEN wciąż bowiem nie ma zatwierdzonej nowej taryfy. Według naszych rozmówców z branży opóźnienie w zatwierdzeniu taryfy być może wiąże się z konfliktem STOEN-u z URE. Urząd na warszawskiego dystrybutora nałożył niedawno rekordowo wysoką karę ponad 7 mln zł. Uznał bowiem, że ubiegłoroczny blackout w stolicy (kilka dzielnic pozbawionych było prądu) to wina dystrybutora, który nienależycie dbał o swoją infrastrukturę. STOEN odwołał się od tej kary. Jednym z argumentów przemawiających na jego rzecz jest to, że do awarii sieci energetycznej na terenie działania STOEN-u dochodzi rzadziej niż u większości pozostałych dostawców prądu. - Nie zatwierdzając nowej taryfy, URE być może chce wywrzeć presję na STOEN - uważa nasz rozmówca.
Zgodnie z przepisami energia dla odbiorców nie może podrożeć więcej niż o 3 pkt ponad inflację średnioroczną. Spółki dystrybucyjne co roku składają do Urzędu Regulacji Energetyki swoje wnioski taryfowe (mogą także prosić o zgodę na taryfę wieloletnią). Każda zmiana taryfy musi być bowiem zatwierdzona przez prezesa URE. W taryfach tych zawarte są rodzaje oraz wysokość opłat stosowanych przez zakłady energetyczne w rozliczeniach z klientami (m.in. za zużytą energię elektryczną, abonament, usługi przesyłowe, przyłączenie do sieci). Od czego zależą podwyżki? W największym stopniu od inflacji. Ważną rolę ogrywają także plany inwestycyjne. Spółka może także próbować udowodnić, że podwyżka to efekt np. zaplanowanych na ten rok kosztownych remontów.