Unia chce sprawdzać flotę

Komisja Europejska chce, by wszystkie statki pływające po wodach państw UE były specjalnie kontrolowane. Ma to zapobiec tragediom na morzu.

Bruksela chce również, by powstała czarna lista" armatorów, którzy naruszają normy bezpieczeństwa. Statki, które nie spełniałyby unijnych norm, miałyby zakaz wpływania na wody Unii.

Propozycję w tej sprawie przedstawił w środę unijny komisarz ds. transportu Jacques Barrot. Komisarz chciałby również, by armatorzy byli ubezpieczeni od odpowiedzialności cywilnej, jeżeli trzeba byłoby pokryć szkody powstałe w wyniku katastrof.

W myśl nowych przepisów wszystkie statki, które pływają po wodach należących do krajów UE, musiałyby mieć specjalne certyfikaty, które potwierdzałyby ich odpowiedni stan techniczny.

Nowe unijne regulacje mają zapobiec katastrofom morskim takim jak np. zatonięcie tankowca "Prestige" u wybrzeży Hiszpanii, co spowodowało gigantyczne straty ekologiczne i finansowe (szacowane na 5 mld euro).

Już dziś statki przypływające do portów UE są sprawdzane, ale wyrywkowo. Kontroli musi być poddana co czwarta jednostka. Zgodnie z nowym unijnym prawem musiałby być kontrolowany każdy statek. Do żadnego unijnego portu nie mogą również wejść tankowce o pojedynczym poszyciu.

Jeżeli propozycje Komisji zaakceptuje Rada UE i Parlament Europejski, będzie ona mogła wejść w życie już w 2007 r.