Oferta publiczna Jago jest niewielka - 12 razy mniejsza, niż w przypadku niedawno zakończonej Zakładów Azotowych "Puławy". Spółka oferuje w tym tygodniu drobnym inwestorom akcje warte do 25 mln zł (cena jednej wyniesie 2-2,5 zł.). Większość pieniędzy trafi na konto dystrybutora mrożonek, który szuka środków na rozwój. Chce za nie m.in. uruchomić platformy logistyczne w Warszawie i Bydgoszczy, rozszerzyć bazę transportową i wymienić zintegrowany system informatyczny.
Część oferowanych akcji sprzedaje jeden z głównych akcjonariuszy - zagraniczny fundusz inwestycyjny Prospect Poland.
Jago powstało w 1990 roku. Przez pierwsze sześć lat zajmowało się jedynie dystrybucją lodów i mrożonek owocowo-warzywnych. W 1999 roku firmę zasilił finansowo fundusz Pioneer Poland (dzisiaj Prospect Poland). Ostatnie lata, a nawet miesiące to istna rewolucja dla spółki. Na początku roku Jago przejęło najpoważniejszego konkurenta na rynku sieciowych usług logistycznych i handlowych żywności mrożonej w Polsce - firmę Tibbett & Britten. Potem kupiło firmę Arkta i jej majątek, co ma umożliwić rozszerzenie działalności na cały kraj. Dzisiaj Jago chwali się, że jest czołowym dystrybutorem mrożonek z 6-proc. udziałem w rynku. W ubiegłym roku Jago zarobiło na czysto 1,7 mln zł przy sprzedaży w wysokości 83 mln zł.
Organizatorem oferty publicznej Jago jest Dom Maklerski BZ WBK.