Mirosław Drzewiecki: Wczoraj Grzegorz Schetyna w rozmowie z Ludwikiem Dornem mówili o Jacku Kurskim, który przekroczył dobry smak i pokazuje że nie ma żadnych manier. Wczoraj PiS ujawnił ile już wydał na kampanię i my również, nie mamy tajemnic, co do źródeł finansowania naszej kampanii, choć źródła są bardzo proste. To jest kredyt w banku PKO BP, w tym samym banku, w którym kredyt mają również Samoobrona i PiS i LPR. Okazało się, że my na spoty reklamowe wydaliśmy, licząc sierpień i wrzesień, do końca września 4,700miliony, a PiS trzy razy więcej, do dzisiaj wydał 9 milionów. Jeśli ktoś jest dokładnym oglądaczem telewizji to widzi, jak często jest spot Kaczyńskiego, jak często Donalda Tuska. My nie mamy o to pretensji, jeśli bogaty ma pieniądze, to może tak robić. Podobnie sprawa wygląda z billboardami.
Mirosław Drzewiecki: Nie jest więcej, my ujawniliśmy ile jest dokładnie naszych billboardów, to są miejsca oznaczone, co do miejsca, każdy billboard ma swój adres. Koledzy Kurskiego to śledzą i fotografują, w związku z tym nie ma żadnych powodów żeby nie mówić prawdy. Prawda jest taka, że mieliśmy ich w sierpniu 1700 w sierpniu, to jest duża kampania, zgadzamy się z tym. A już we wrześniu, kiedy billboardy są droższe, bo jest inny sezon, jest ich 1200, za tą samą kwotę, która była zapłacona za billboardy w sierpniu.
Mirosław Drzewiecki: Zagraniczna firma, wielka korporacja i oczywiście ona czekała na to żeby Platformie pomóc. Nie w tym rzecz, my kupiliśmy billboardy we wszystkich największych firmach które operują na rynkach, wisimy na nośnikach największych firm. Negocjowaliśmy także z tą firmą, na której wisi pan Kaczyński, po wstępnej umowie wysłaliśmy ludzi w Polskę i sprawdziliśmy, jakie są lokalizacje. To były dużo gorsze lokalizacje, tak zwane zimowe billboardy, jak liście opadną, to wtedy świetnie są widoczne. Postanowiliśmy mieć mniej billlboardów, ale w lepszych lokalizacjach. Jak do wszystkiego dołożyliśmy wszelkiej staranności, a staranności dokłada tylko ten, kto ma mało pieniędzy, ma swoje pieniędzy, ogląda cztery razy złotówkę która wydaje. Myślę, że pewna nonszalancja wkradła się w szeregi zawiadujących kampanią PiSu, wczoraj z raportu PiSu wygląda to tak, że my wydaliśmy 11 milionów 600 tysięcy, mówię o dwóch kampaniach, a PiS 23 miliona. To jest tak, że bogatszy mówi biedniejszemu, że jest za bogaty, to jest przesada i brak smaku. Mówienie, że my mamy więcej, w telewizjach płacimy tyle samo, nie ma żadnych przywilejów.
Mirosław Drzewiecki: My już wczoraj pokazaliśmy, pan Jacek Karnowski z TVP był, osobiście pokazywałem mu umowy, wszystko jest wyszczególnione, każdy billboard jest opisany, i pewnie takie umowy ma również PiS.
Mirosław Drzewiecki: Ja jako pierwszy ujawniłem ile mieliśmy nośników i w sierpniu i ile mamy we wrześniu, pełna zgoda co do tego, i każdy kto chce może od nas taką informację otrzymać, ale wahałbym się tylko w jednym miejscu, chodzi o technikę, nie bardzo bym chciał przed czasem dzielić się z konkurencją tym gdzie są te billboardy, jakie są zamiary kampanijne, co do faktu tak, co do techniki- nie bardzo. Ja już dzisiaj oglądam w telewizji spoty na wzór Donalda Tuska, robi to kandydat Kaczyński i Borowski. Jest nam bardzo miło, że ktoś nakręcił ojca Chrzestnego 2,3,4 ale z tego co pamiętam wszystko to jest wtórne i gorzej odbierane.
Mirosław Drzewiecki: Jak dojdziemy do władzy, chcemy to obiecać wszystkim kolegom z innych partii, że nie pozwolimy im brać takich pieniędzy z budżetu państwa, jakie biorą dzisiaj.
Mirosław Drzewiecki: My nie bierzemy.
Mirosław Drzewiecki: To nie 8, tylko 7,200milionów i to nie była żadna dotacja, tylko refundacja za mandaty, które uzyskali parlamentarzyści PO.
Mirosław Drzewiecki: Jeśli my uzyskaliśmy 7 milionów częściowego zwrotu za kampanię wyborczą, bo wprowadziliśmy 65 posłów do parlamentu, wszystkie inne partie również uzyskały tę refundację, żeby nie mataczyć w kampanii, ale później wszystkie inne partie co 3 miesiące brały olbrzymie pieniądze. Na przykład PiS wziął 37,5 miliona złotych, to jest gdzieś 12 milionów dolarów i 12 milionów dolarów dostał, których my nie dostaliśmy. SLD dostało 22 milionów, a my uporczywie twierdzimy, że jedna z naszych pierwszych inicjatyw gospodarczych będzie to żeby nie pozwolić na to żeby partie brały te pieniądze. Jak weźmiemy nasze sprawozdanie finansowe, to my potrafimy utrzymywać naszą partię za składki członkowskie, to nie są wielkie pieniądze, a koledzy dostają tak wielkie pieniądze, które można by było przeznaczyć na inne cele. Same wypłaty na partie polityczne było ponad 200 milionów złotych, to za to mielibyśmy dwa piłkarskie stadiony narodowe, budżet całego sportu roczny jest niższy niż finansowanie partii.
Mirosław Drzewiecki: Jest bardziej sprawiedliwe to, że jeśli ktoś chce wspomóc partię polityczną, jak u nas kandydaci startują i wydają własne pieniądze, w związku z tym wydajemy pieniądze inaczej niż na przykład PiS.
Mirosław Drzewiecki: Nie widzę powodu żeby moje podatki finansowały na przykład Samoobronę, w tym wypadku, po tym co mówił Jacek Kurski, też bym nie chciał żeby moje pieniądze zasilały kasę tak rozrzutnie wydawaną przez PiS.
Mirosław Drzewiecki: Ratunkiem jest przyzwoitość. Jeśli się bierze olbrzymie pieniądze wszystkich podatników, to chyba nie jest w porządku. Ja nie widzę powodu żeby partia dostała 20-30 milionów złotych rocznie na utrzymanie z budżetu państwa.
Mirosław Drzewiecki: Do tego jest refundacja.
Mirosław Drzewiecki: My potrafimy wydać połowę niż PiS, który mówi że ma skromną kampanię. Ja nie chcę przypominać sytuacji takiej, że tam była Wiosna Polaków, olbrzymia akcja, były miliony złotych wydane w telewizję. A zasada powinna być taka, bijmy się na programy, bijmy się na swoje racje.
Mirosław Drzewiecki: To jest rzecz, która jest po stronie PiSu. Mamy tworzyć wspólnie koalicję.
Mirosław Drzewiecki: Obiecał, że będzie interweniował, ale myślę że ludzi, którzy nie zachowują się przyzwoicie, należałoby odsuwać.