Drzewiecki: Ratunkiem jest przyzwoitość

- PiS ujawnił ile już wydał na kampanię i my również, nie mamy tajemnic, co do źródeł finansowania naszej kampanii, choć źródła są bardzo proste. To jest kredyt w banku PKO BP, w tym samym banku, w którym kredyt mają również Samoobrona i PiS, i LPR. Okazało się, że my na spoty reklamowe wydaliśmy, licząc sierpień i wrzesień, do końca września 4,700miliony, a PiS trzy razy więcej, do dzisiaj wydał 9 milionów - powiedział Mirosław Drzewiecki, skarbnik PO w "Poranku radia TOK FM".

Jacek Żakowski: Przeczytam panu, co mówi Jacek Kurki. "Nie znamy pozaoficjalnych źródeł finansowania PO, to też bardzo charakterystyczny rys pewnej nierzetelności i kłamstwa. To znaczy, PO wmawia, że nie bierze pieniędzy z budżetu w sytuacji, kiedy wiadomo, że bierze, i to 8 mln subwencji partyjnej za mandaty poselskie. No, więc nas po prostu nie stać na tak gigantyczną kampanię. I jestem trochę zasmucony, bo znowu pojawia się syndrom pieniędzy niewiadomo skąd. Bo nawet jeśli się te billboardy wycenia pięciokrotnie taniej, bo tak twierdzi sztab Platformy, że na billlboardy wydali 1,5 mln zł, kiedy gołym okiem widać, że one kosztują 7-8, może nawet 9 mln, bo teraz jest następna faza kampanii, może już przekroczyło 10. To jest pytanie, kto dofinansowuje i co za to chce od Platformy za dofinansowanie tych pozostałych kilku mln zł". Kto dofinansowuje i co za to chce panie pośle?

Mirosław Drzewiecki: Wczoraj Grzegorz Schetyna w rozmowie z Ludwikiem Dornem mówili o Jacku Kurskim, który przekroczył dobry smak i pokazuje że nie ma żadnych manier. Wczoraj PiS ujawnił ile już wydał na kampanię i my również, nie mamy tajemnic, co do źródeł finansowania naszej kampanii, choć źródła są bardzo proste. To jest kredyt w banku PKO BP, w tym samym banku, w którym kredyt mają również Samoobrona i PiS i LPR. Okazało się, że my na spoty reklamowe wydaliśmy, licząc sierpień i wrzesień, do końca września 4,700miliony, a PiS trzy razy więcej, do dzisiaj wydał 9 milionów. Jeśli ktoś jest dokładnym oglądaczem telewizji to widzi, jak często jest spot Kaczyńskiego, jak często Donalda Tuska. My nie mamy o to pretensji, jeśli bogaty ma pieniądze, to może tak robić. Podobnie sprawa wygląda z billboardami.

Jacek Żakowski: Billboardów Tuska jest więcej.

Mirosław Drzewiecki: Nie jest więcej, my ujawniliśmy ile jest dokładnie naszych billboardów, to są miejsca oznaczone, co do miejsca, każdy billboard ma swój adres. Koledzy Kurskiego to śledzą i fotografują, w związku z tym nie ma żadnych powodów żeby nie mówić prawdy. Prawda jest taka, że mieliśmy ich w sierpniu 1700 w sierpniu, to jest duża kampania, zgadzamy się z tym. A już we wrześniu, kiedy billboardy są droższe, bo jest inny sezon, jest ich 1200, za tą samą kwotę, która była zapłacona za billboardy w sierpniu.

Jacek Żakowski: Kurski wysuwa sugestię taką, że tych billboardów jest tak dużo, dlatego że wy je kupiliście bardzo tanio, domniemanie jest takie że Platforma jest dofinansowywana przez firmę billboardową w formie rabatu.

Mirosław Drzewiecki: Zagraniczna firma, wielka korporacja i oczywiście ona czekała na to żeby Platformie pomóc. Nie w tym rzecz, my kupiliśmy billboardy we wszystkich największych firmach które operują na rynkach, wisimy na nośnikach największych firm. Negocjowaliśmy także z tą firmą, na której wisi pan Kaczyński, po wstępnej umowie wysłaliśmy ludzi w Polskę i sprawdziliśmy, jakie są lokalizacje. To były dużo gorsze lokalizacje, tak zwane zimowe billboardy, jak liście opadną, to wtedy świetnie są widoczne. Postanowiliśmy mieć mniej billlboardów, ale w lepszych lokalizacjach. Jak do wszystkiego dołożyliśmy wszelkiej staranności, a staranności dokłada tylko ten, kto ma mało pieniędzy, ma swoje pieniędzy, ogląda cztery razy złotówkę która wydaje. Myślę, że pewna nonszalancja wkradła się w szeregi zawiadujących kampanią PiSu, wczoraj z raportu PiSu wygląda to tak, że my wydaliśmy 11 milionów 600 tysięcy, mówię o dwóch kampaniach, a PiS 23 miliona. To jest tak, że bogatszy mówi biedniejszemu, że jest za bogaty, to jest przesada i brak smaku. Mówienie, że my mamy więcej, w telewizjach płacimy tyle samo, nie ma żadnych przywilejów.

Jacek Żakowski: Możecie pokazać te wszystkie umowy?

Mirosław Drzewiecki: My już wczoraj pokazaliśmy, pan Jacek Karnowski z TVP był, osobiście pokazywałem mu umowy, wszystko jest wyszczególnione, każdy billboard jest opisany, i pewnie takie umowy ma również PiS.

Jacek Żakowski: Jest to bardzo nieprzyjemne, jeśli takie zarzuty pojawiają się przed wyborami, kiedy powinno się rozmawiać o rzeczach ważnych. Mozę to jest niedopatrzenie, może wszelkie księgi i umowy komitetów wyborczych powinny być na stałe w Internecie, każda wydana kwota powinna być pokazywana, każda umowa powinna być ustawowo umieszczana do publicznej wiadomości i wtedy byśmy już nie mieli tych problemów.

Mirosław Drzewiecki: Ja jako pierwszy ujawniłem ile mieliśmy nośników i w sierpniu i ile mamy we wrześniu, pełna zgoda co do tego, i każdy kto chce może od nas taką informację otrzymać, ale wahałbym się tylko w jednym miejscu, chodzi o technikę, nie bardzo bym chciał przed czasem dzielić się z konkurencją tym gdzie są te billboardy, jakie są zamiary kampanijne, co do faktu tak, co do techniki- nie bardzo. Ja już dzisiaj oglądam w telewizji spoty na wzór Donalda Tuska, robi to kandydat Kaczyński i Borowski. Jest nam bardzo miło, że ktoś nakręcił ojca Chrzestnego 2,3,4 ale z tego co pamiętam wszystko to jest wtórne i gorzej odbierane.

Jacek Żakowski: Co z tą przejrzystością? Może jak dojdziecie do władzy to trzeba będzie szybko to wpisać do ordynacji wyborczej?

Mirosław Drzewiecki: Jak dojdziemy do władzy, chcemy to obiecać wszystkim kolegom z innych partii, że nie pozwolimy im brać takich pieniędzy z budżetu państwa, jakie biorą dzisiaj.

Jacek Żakowski: Ale to sobie też, jak rozumiem.

Mirosław Drzewiecki: My nie bierzemy.

Jacek Żakowski: A co tymi 8 milionami?

Mirosław Drzewiecki: To nie 8, tylko 7,200milionów i to nie była żadna dotacja, tylko refundacja za mandaty, które uzyskali parlamentarzyści PO.

Jacek Żakowski: To na jedno wychodzi, to są publiczne pieniądze.

Mirosław Drzewiecki: Jeśli my uzyskaliśmy 7 milionów częściowego zwrotu za kampanię wyborczą, bo wprowadziliśmy 65 posłów do parlamentu, wszystkie inne partie również uzyskały tę refundację, żeby nie mataczyć w kampanii, ale później wszystkie inne partie co 3 miesiące brały olbrzymie pieniądze. Na przykład PiS wziął 37,5 miliona złotych, to jest gdzieś 12 milionów dolarów i 12 milionów dolarów dostał, których my nie dostaliśmy. SLD dostało 22 milionów, a my uporczywie twierdzimy, że jedna z naszych pierwszych inicjatyw gospodarczych będzie to żeby nie pozwolić na to żeby partie brały te pieniądze. Jak weźmiemy nasze sprawozdanie finansowe, to my potrafimy utrzymywać naszą partię za składki członkowskie, to nie są wielkie pieniądze, a koledzy dostają tak wielkie pieniądze, które można by było przeznaczyć na inne cele. Same wypłaty na partie polityczne było ponad 200 milionów złotych, to za to mielibyśmy dwa piłkarskie stadiony narodowe, budżet całego sportu roczny jest niższy niż finansowanie partii.

Jacek Żakowski: Jak pan zabierze partiom te pieniądze, to wyobrażam sobie jak wzrośnie ich skłonność do korupcji.

Mirosław Drzewiecki: Jest bardziej sprawiedliwe to, że jeśli ktoś chce wspomóc partię polityczną, jak u nas kandydaci startują i wydają własne pieniądze, w związku z tym wydajemy pieniądze inaczej niż na przykład PiS.

Jacek Żakowski: Ale wtedy pan zawęża prawo udziału w polityce tylko do grupy ludzi zamożnych.

Mirosław Drzewiecki: Nie widzę powodu żeby moje podatki finansowały na przykład Samoobronę, w tym wypadku, po tym co mówił Jacek Kurski, też bym nie chciał żeby moje pieniądze zasilały kasę tak rozrzutnie wydawaną przez PiS.

Jacek Żakowski: Na to chyba nie ma ratunku.

Mirosław Drzewiecki: Ratunkiem jest przyzwoitość. Jeśli się bierze olbrzymie pieniądze wszystkich podatników, to chyba nie jest w porządku. Ja nie widzę powodu żeby partia dostała 20-30 milionów złotych rocznie na utrzymanie z budżetu państwa.

Jacek Żakowski: To jest taki typowy program wyrównywania szans, on daje możliwość udziału w polityce ludziom niezamożnym.

Mirosław Drzewiecki: Do tego jest refundacja.

Jacek Żakowski: To jest mało, refundacja starcza na kampanie.

Mirosław Drzewiecki: My potrafimy wydać połowę niż PiS, który mówi że ma skromną kampanię. Ja nie chcę przypominać sytuacji takiej, że tam była Wiosna Polaków, olbrzymia akcja, były miliony złotych wydane w telewizję. A zasada powinna być taka, bijmy się na programy, bijmy się na swoje racje.

Jacek Żakowski: A z tym Kurskim się jakoś powyjaśniało w tych rozmowach między PiSem a PO?

Mirosław Drzewiecki: To jest rzecz, która jest po stronie PiSu. Mamy tworzyć wspólnie koalicję.

Jacek Żakowski: Coś wam Ludwik Dorn obiecał?

Mirosław Drzewiecki: Obiecał, że będzie interweniował, ale myślę że ludzi, którzy nie zachowują się przyzwoicie, należałoby odsuwać.