Likwidację obu podatków zapowiedział kilka dni temu lider PO Jan Maria Rokita. Nie podał żadnych szczegółów.
Z danych, jakie uzyskaliśmy w Ministerstwie Finansów, wynika, że w 2004 r. właściciele i zarządcy lasów zapłacili prawie 119 mln zł podatku leśnego. W tym roku kwotę wpływów z tego podatku oszacowano na przeszło 127,5 mln zł (w pierwszych dwóch kwartałach podatek przyniósł prawie 72,5 mln zł).
Ustalenie strat budżetu państwa wywołanych likwidacją podatku od spadków jest trudniejsze. Ministerstwo Finansów łączy je bowiem z wpływami z podatku od darowizn (tylko takie łączne dane uzyskaliśmy). W 2004 r. z podatku od spadków i darowizn budżet dostał blisko 219 mln zł. W tym roku ma być gorzej - niespełna 194 mln zł. W dwóch pierwszych kwartałach budżet zyskał łącznie ponad 105 mln zł.
Załóżmy, że wpływy z podatków od spadków i od darowizn dzielą się mniej więcej po połowie. Zniesienie podatku leśnego i od spadków kosztowałoby wówczas budżet nieco ponad 200 mln zł rocznie.
Pieniądze z podatku leśnego są dochodami gmin. Niekiedy stanowią pokaźną część ich budżetów. Zapowiedzią likwidacji tego podatku zaskoczona jest dyrekcja Lasów Państwowych, które zarządzają lasami na powierzchni blisko 7,6 mln ha, prawie 80 proc. powierzchni lasów w Polsce.
- Pierwsze słyszę. Co miałoby być zamiast podatku leśnego? - dziwi się Janusz Zalewski, zastępca dyrektora generalnego Lasów Państwowych. - Nic? Nawet gdyby to była prawda, to Lasy Państwowe są w takiej sytuacji, że mogą i chcą płacić podatek leśny. Ten podatek idzie na rzecz gmin i w niektórych, biedniejszych regionach stanowi nawet 20 proc. ich dochodów. To, że w ramach podatku leśnego płacimy na rzecz lokalnych społeczności wiąże je z lasami. Z korzyścią dla obu stron. Opowiadamy się więc za pozostawieniem podatku leśnego.
- Nie znam szczegółów, ale pomysł budzi mieszane uczucia - mówi Irena Ożóg, była wiceminister finansów, obecnie współwłaścicielka firmy doradczej.- Czy nie dojdzie do dyskryminacji w sytuacji, gdy właściciele lasów przestaną płacić, a rolnicy będą nadal płacić podatek rolny od posiadanych gruntów? Gminom trzeba by też było zrekompensować ubytek dochodów wynikający ze zniesienia podatku leśnego. Pieniądze na to musiałyby prawdopodobnie pochodzić z budżetu państwa.
Ożóg popiera natomiast pomysł zniesienia podatków od spadków. - Najwyższa pora. Należałoby go znieść i to łącznie z podatkiem od darowizn - mówi. Zastrzega jednak, że likwidacja podatku powinna dotyczyć jedynie osób spokrewnionych. - Zniesienie tego podatku w przypadku osób niespokrewnionych ze sobą mogłoby stanowić furtkę do obchodzenia innych podatków - tłumaczy. Podatnik mógłby twierdzić, że nie sprzedał swojemu kontrahentowi towaru, lecz mu go podarował.