Chcesz sprawiedliwości? Pokaż meldunek

Czy bezdomny ma prawo dochodzić swoich praw przed sądem? Według sędziego Sądu Rejonowego Wrocław-Krzyki - nie

Jan Nowiński jest bezdomny, bo w wyroku rozwodowym sąd przyznał mieszkanie żonie. Wyprowadził się i od tego czasu nocuje u znajomych albo w pracy.

Chciał wnieść pozew o zadośćuczynienie za niezgodne z prawem działanie sądu. Sąd nie powiadomił go bowiem o wydanym zarządzeniu, przez co pozbawił prawa do odwołania się. Nowiński za naruszenie swoich praw przez sąd chciał 10 tys. złotych.

W pozwie napisał, że nie jest nigdzie zameldowany, więc prosi, aby korespondencję kierować na adres pracy.

Sąd wezwał go do uzupełnienia "adresu zamieszkania". Nowiński w liście ponownie wyjaśnił sytuację, ale sąd znów odrzucił pozew: "W myśl art. 126 par. 2 k.p.c. pismo procesowe powinno zawierać oznaczenie miejsca zamieszkania lub siedziby stron. (...) Powód nie wskazał takiego adresu. Należy stwierdzić, że podanie miejsca zamieszkania jest jedną z przesłanek warunkujących dopuszczalność procesu".

Czy to znaczy, że jeśli ktoś nie ma "adresu zamieszkania", to nie przysługuje mu konstytucyjne prawo do sądu? - chcieliśmy zapytać przewodniczącą wydziału, który odrzucił pozew Nowińskiego. Odesłała nas do rzecznika. - Nie mogę komentować, bo byłoby to ocenianie zarządzenia, a to może zrobić tylko sąd wyższej instancji - powiedziała nam sędzia Małgorzata Lamparska, rzecznik Sądu Okręgowego we Wrocławiu. - Przepis brzmi jak brzmi, a interpretacja jest rzeczą sądu.

- Sąd chyba źle zrozumiał sformułowanie "miejsce zamieszkania". W języku prawnym oznacza ono miejscowość, w której deklaruje się zamiar stałego przebywania - powiedział "Gazecie" prof. Adam Zieliński, sędzia i były rzecznik praw obywatelskich - To nie to samo co adres zameldowania. Ludzie czasem mieszkają na dworcu, w lesie, w parku, ale zawsze mają prawo do sądu, tylko muszą podać "miejsce zamieszkania" - np. Warszawę, Kraków czy Lądek Zdrój - żeby było wiadomo, w jakim mieście jest właściwy sąd do rozpatrzenia ich sprawy. Muszą tylko podać adres do korespondencji. To wszystko.

Jan Nowiński czeka na rozpatrzenie zażalenia przez Sąd Okręgowy we Wrocławiu.