Z Modlina polecimy raczej w przyszłym roku

Najprawdopodobniej jesienią przyszłego roku zacznie działać lotnisko dla tanich linii w Modlinie pod Warszawą. Nad lataniem z tego portu zastanawia się m.in. irlandzki Ryanair

Szefowie przedsiębiorstwa Porty Lotnicze i Agencji Mienia Wojskowego, czyli właściciela powojskowego lotniska, podpisali wczoraj trzy umowy w sprawie przyszłego portu. Znajdzie się on ok. 35 km na północ od centrum Warszawy, przy drodze i linii kolejowej w kierunku Gdańska.

W jednej z umów PPL zobowiązało się, że wyłoży ponad 80 mln zł na remont pasa startowego, budowę niewielkiego terminalu i systemów lotniskowych. Na początku roku władze tej firmy liczyły, że lotnisko uda się zmodernizować w ciągu kilku miesięcy. Jednak Urząd Zamówień Publicznych nie zgodził się, by wykonawcę remontu pasa startowego wybrać z pominięciem przetargu.

Szef spółki Port Lotniczy Modlin Marek Sidor chciałby, żeby tanie linie zaczęły korzystać z niego już jesienią. Eksperci uznali bowiem, że samoloty pasażerskie mogą startować z istniejącego pasa. Z jego remontem można by się wstrzymać przynajmniej rok. W ciągu kilku miesięcy trzeba by zbudować mały terminal i zainstalować urządzenia niezbędne do obsługi lotniska. To jednak nie wszystko. Port musi jeszcze uzyskać certyfikaty dopuszczające do ruchu. Uruchomienie lotniska jesienią - jak chce prezes Sidor - wydaje się więc mało realne. Na przyjęcie samolotów może być gotowe dopiero latem przyszłego roku.

Przyznają to sami przewoźnicy, którzy zaczęli już sprzedawać bilety na sezon jesienno-zimowy - zapowiadają, że będą startować z Okęcia. Czy przeniosą się do Modlina, jeśli tamtejszy port będzie w końcu gotowy? - Nie wykluczamy tego. Muszą być jednak spełnione trzy warunki: dobry dojazd, niskie opłaty lotniskowe i odpowiednia infrastruktura, np. terminal z wygodną poczekalnią i restauracją lub barem - wylicza Eryk Kłopotowski ze SkyEurope.

O lądowaniu w Modlinie myślą też szefowie Centralwings, spółki-córki LOT-u oraz irlandzkiej linii Ryanair. Za kilka dni chcą odwiedzić Modlin i obejrzeć pas startowy.

Niektórzy posłowie, wśród nich Janusz Piechociński (PSL), szef sejmowej komisji infrastruktury, krytykują jednak rząd i PPL za to, że zbyt późno zaczęli myśleć o zaadaptowaniu Modlina dla tanich linii. W efekcie rynek ten w Warszawie przestał się rozwijać. W tym tygodniu "Gazeta" pisała, że wielu przewoźników woli uruchamiać nowe połączenia z innych miast Polski. Mogą tam liczyć na niższe opłaty lotniskowe oraz lepszą współpracę z szefami portu i samorządem.